Córka Anny poskarżyła się kiedyś sąsiadce, że świetnie sobie radzi bez matki, a ta jej tylko zabrania i sama się dostosowuje.

Babcia zaczęła ustalać w domu własne zasady. A dzieckiem zajmowała się tak, jakby żyła w epoce kamienia łupanego.

Nerwy mojej córki były już na krawędzi. Przepowiadanie matki tylko utrudniało robienie rzeczy, które można było zrobić łatwo, takich jak pranie ubrań dziecka w pralce zamiast ręcznie.

Później dotarła do lodówki ze swoimi innowacjami.

Młoda matka była już zirytowana taką nadmierną troską. Jest dorosłą kobietą, sama poradzi sobie ze wszystkimi problemami. I ma też męża! Pewnego dnia straciła cierpliwość, gdy babcia wyrzuciła cały przecier dla dziecka i zaczęła sama gotować, jakby to ona była szefem.

Popularne wiadomości teraz

"Oddałaś tyle pieniędzy. A pomyślałaś skąd je brać. Tobie jest obojętne. Żyjesz na gotowym chcesz jeszcze więcej. Bez wstydu z ciebie synowa." Z życia

Olga Tokarczuk obchodzi dziś 59 urodziny! Składamy najlepsze życzenia

Swędzenie kolana – co oznacza? Przesady i zabobony

Kotlety jajeczne najlepsze na obiad

- Mój mąż nie mógł już znieść takiej bezczelności. Rozumiem, że to moja własna matka, ale przekroczyła granicę, więc po prostu kupiliśmy jej bilet na wieś, spakowaliśmy jej rzeczy i po prostu postawiliśmy ją przed faktem dokonanym. Nie dzwoni do nas od kilku dni. Musiała się obrazić...

Waszym zdaniem, kto w tej sytuacji nie ma racji - pani Anna ze swoimi metodami wychowawczymi czy jej młody zięć?