Sześć miesięcy temu mój mąż otrzymał w spadku mieszkanie. Posprzątaliśmy je i postanowiliśmy przeznaczyć go na wynajem.

I wtedy do męża zadzwonił kuzyn: "Moja córka dostała się na uniwersytet w stolicy. Ale Kamila nie ma gdzie mieszkać - są duże problemy ze znalezieniem pokoju w akademiku".

Dla mojego męża krewni są świętością. Poprosił mnie, abym nie wynajmowała mieszkania, ale pozwoliła tu mieszkać jego siostrzenicy. Oczywiście byłam zdenerwowana. W końcu pieniądze nigdy nie są zbyteczne. Ale krewni to krewni: jak można im odmówić?

W każdym razie mój mąż pojechał na lotnisko, spotkał się ze swoją siostrzenicą i umieścił ją w mieszkaniu, które chcieliśmy wynająć.

Zastanawiałam się, czy postąpiliśmy z mężem właściwie. Zaczęłam czytać kodeks cywilny i szybko zdałam sobie sprawę, że to, co zrobiliśmy, było złe. Dlaczego? A oto dlaczego!

Popularne wiadomości teraz

Przepis na „puszystą” kawę podbił cały Internet

Nie ma świąt bez sernika. Sprawdzony przepis na sernik królewski

Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie

Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?

1. Okazuje się, że musieliśmy jeszcze zawrzeć umowę nieodpłatnego użytkowania mieszkania. To bardzo ważne.

2. Kto będzie płacił za usługi komunalne? Mój mąż był zbyt zażenowany, żeby powiedzieć o tym kuzynce. Wydaje mi się, że uczciwie byłoby, gdyby ona sama płaciła rachunki.

3. Możemy mieć teraz problem ze skarbówką. Co jeśli sąsiedzi doniosą, że ktoś mieszka w naszym mieszkaniu? A my nie płacimy podatków. Próbować udowodnić, że to kuzynka i mieszka z nami za darmo.

Tak, szkoda, że nie wiedziałam tego wszystkiego wcześniej. Co najlepiej teraz zrobić? Nie chcę wyrzucać Kamili na ulicę, nie chcę psuć relacji z krewnymi męża.

Ale następnym razem, zwłaszcza przy wynajmowaniu mieszkania, będę bardziej ostrożna i będę wiedziała, co powinniśmy zrobić.