Jeszcze trudniej, gdy problem gromadził się przez długi czas i dosłownie wybucha w jednej chwili. Niemniej jednak pamiętajmy, że sytuacji bez wyjścia nie istnieje.

W swoich 54 latach czuję się jak starsza dama, z mnóstwem problemów ze zdrowiem. Zapomniałam, co to uczucie radości, lekkości i szczęścia. Każdy nowy dzień przypomina tortury. Pomimo braku sił, kontynuuję sprzątanie, gotowanie i pranie.

Jedynym pocieszeniem są moi bliscy. Moja córka i syn mają już własne rodziny, a ja zdążyłam zostać babcią wielu dzieci. Lubię się bawić, opiekować się i spędzać czas z wnukami. Chciałabym być dla dzieci i męża użyteczna, chociaż z nim mamy napięte relacje.

Jesteśmy małżeństwem od ponad 30 lat. W tym czasie zaszło wiele zmian. Nie jestem już tak piękna jak dawniej. Dlatego mąż od dawna ma kochankę. Wiem o wszystkich jego zdradach, bo nie ukrywa tego.

Powiedzmy szczerze, że zamykałam oczy na wszystko wyłącznie ze względu na dzieci i wnuki. Jednak nie mam już siły znosić tego dłużej. Może nadszedł czas, aby zakończyć ten związek, który dawno temu zamienił się w ciężar?

Popularne wiadomości teraz

„Kiedy się wyszłam za mąż, cały czas odwiedzałam rodziców, wiedziałam, że mają ciężką pracę”

"Urodziłam dwójkę dzieci od teścia, bo mój mąż nie miał pojęcia. Chciałam powiedzieć prawdę, ale obiecałam teściowej, że będę milczeć"

"Pewnego dnia podczas rozmowy mama powiedziała Adamowi, który był wtedy moim chłopakiem, że mam oszczędności": nie powinna była tego robić

Anna zobaczyła głodne i brudne dzieci i zapytała, gdzie są ich rodzice: "Tata jest w domu, śpi, a mama nas zostawiła"

Tym bardziej, że mam mieszkanie jednopokojowe, które odziedziczyłam po matce. Kiedy obecni najemcy się wyprowadzą, będę mogła się przeprowadzić.

Ten plan krąży w mojej głowie od dawna, ale nie mogę się odważyć go zrealizować. Tylko strach przed tym, że wnuki nie zobaczą przykładu pełnej rodziny, mnie powstrzymuje. A ogólnie rzecz biorąc, nie wiem, jak zareagują na to, że babcia i dziadek już nie będą razem. Z drugiej strony chodzi o moje zdrowie, godność i moralne dobre samopoczucie...

Kobieta znalazła się w trudnych okolicznościach życiowych, ale czy warto cierpieć, jeśli istnieje możliwość zmiany? Rozwód nie będzie końcem, ale jedynie początkiem szczęśliwej przyszłości.

Tym bardziej bliscy zawsze będą w stanie zrozumieć i wesprzeć nawet tak trudną decyzję. Nie warto zaniedbywać swojego fizycznego i moralnego zdrowia przez wymyślone strachy, które istnieją tylko w naszej głowie.