Córka natychmiast spakowała rzeczy i powiedziała mężowi, że wróci za tydzień. Rodzice mieszkali 50 kilometrów od pary, ale codzienne dojazdy byłyby kłopotliwe, więc Marta zdecydowała się pozostać tam, dopóki matce nie będzie lepiej.

Jednakże już na miejscu córka zrozumiała, że bez pomocy lekarzy nie obejdzie się. Wezwali pogotowie, które zabrało chorą kobietę do miejskiego szpitala. W drodze tam Marta z okna zobaczyła swojego męża. Andrzej stał z bukietem kwiatów, a obok niego była olśniewająca blondynka o modełkowym wyglądzie.

Żona zadzwoniła do niego i zapytała, czym się zajmuje, a on odpowiedział, że wyszedł do miasta. Marta zrozumiała, że kłamie, ale nie odważyła się powiedzieć mu prosto, że już wszystko widziała. Nie chciała, aby matka była świadkiem skandalu, bo teraz nie była gotowa na żadne dodatkowe kłopoty.

Rozgniewana kobieta wróciła do domu i spakowała wszystkie rzeczy zdrajcy. Rzuciła ubrania do walizek, deptała je nogami, wystawiła za drzwi, a potem zadzwoniła do Andrzeja.

Nie chciała słuchać żadnych usprawiedliwień i powiedziała, że sama wychowa dziecko. Tymczasem kuchnia napełniła się aromatem apetycznych kotletów, smażonych na patelni. On próbował ją przekonać, żeby została, ale kobieta nie chciała go słuchać. Mężczyźnie nie pozostało nic innego, jak zabrać swoje walizki i odejść.

Popularne wiadomości teraz

"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia

"Dzwonię do córki żeby przyjechała w odwiedziny i pomogła. Oznajmia, że na wieś nie pojedzie, bo jeszcze sama stanie się "wiejską dziewuchą”. Z życia

Kot czy pająk? Kotek z rzadką chorobą genetyczną podbił serca użytkowników sieci (zdjęcie)

Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie

Żona cieszyła się, że teraz nie musi gotować codziennie, bo kotlety wystarczą im z synem na kilka dni, chociaż wcześniej mąż mógł zjeść je za jednym posiłkiem.

Kochanka od razu powiedziała, że nie może przyjąć do siebie męża, bo mieszka w jednopokojowym mieszkaniu razem z matką. Andrzej musiał zarezerwować pokój w hotelu, gdzie zaprosił swoją Violkę. Wspólnie zjedli niewielkie dania w drogiej restauracji i położyli się spać. Rankiem mężczyzna obudził się głodny, ale nikogo nie było, kto by dla niego przygotował apetyczne domowe kotlety.

Mężczyźnie stało się smutno, bo zrozumiał, że niebawem skończą mu się pieniądze, a razem z nimi i miłość...

Tymczasem Marta skorzystała z kąpieli z pianą, poszła do salonu urody i zrobiła zakupy. Samotność była dla niej korzystna. Miała więcej wolnego czasu, który mogła poświęcić własnym potrzebom. A potem zaczął okazywać jej zainteresowanie sąsiad.

Pewnego dnia na progu jej domu pojawił się Andrzej. Poczuł, że ktoś pojawił się u niej, więc postanowił odwiedzić swoją byłą żonę wieczorem.

Andrzej postanowił, że nie jest gorszy od aktorów Hollywood, więc spróbował zagrać scenę filmową i rzucił się na swoją byłą żonę z namiętnymi pocałunkami.

Na koniec Andrzej poczuł zapach charakterystycznych kotletów swojej byłej żony, które ona gotowała tylko w świąteczne dni. Zrozumiał, że jej życie zmieniło się na lepsze, a między nimi wszystko skończone. Mężczyzna stracił Martę, co już zdążył żałować.