Moi rodzice postanowili zarejestrować je tylko dla mnie, stało się to po tym, jak poznali matkę mojego męża. Nie miał nic przeciwko, rozumiał powód tej decyzji. Postanowili jednak nie mówić o tym mojej teściowej.

Ogólnie rzecz biorąc, zaczęliśmy remontować nowe mieszkanie, oszczędzając pieniądze, robiąc prawie wszystko sami... Oczywiście teściowa nie mogła przegapić okazji, aby coś powiedzieć, mówiąc, że moi rodzice kupili mieszkanie i dlaczego nie zrobili remontu.

Podczas remontu teściowa zabrała też nie tylko resztki farby, ale też kilka rolek tapety. Najważniejsze, że zrobiła to po cichu, bez naszej wiedzy. Z powodu jej sztuczki nie mieliśmy wystarczająco dużo materiału i musieliśmy przykleić fototapetę na części ściany.

Rok później zakończyliśmy remont, wprowadziliśmy się i w końcu odetchnęliśmy z ulgą. Myśleliśmy, że teraz wszystko się uspokoi, ale bardzo się myliliśmy.

Moja teściowa uwielbiała wspominać wszystko, co jej się przydarzyło, a przede wszystkim składać życzenia. Kilka miesięcy później zaczęła opowiadać wszystkim, że to nie moi rodzice podarowali nam mieszkanie, tylko "mój syn kupił mieszkanie, w które jego leniwa żona nie zainwestowała ani grosza".

Popularne wiadomości teraz

"Mój Jurek zapisał się na siłownię, poprawił formę fizyczną, kupił nowe perfumy i zaczął dbać o buty. Bez wątpienia – ma kochankę": historia z życia

"Mama przekroczyła granice w wychowaniu moich dzieci. Nałożyłam na nią 'sankcje', ale tak, żeby się nie domyśliła": Młoda mama szczerze o wychowaniu

"3 tygodnie w domu dla osób starszych, pada deszcz, w sercu smutek. Córka cieszyła się, że sprzedała mój dom, ja tutaj sama na zawsze." Historia Lidii

"W pracy Anna biegała z prędkością światła. Najbardziej nieprzyjemnemu klientowi wylała spaghetti na głowę i zapytała o deser": historia kelnerki

Myślę, że szczerze wierzyła w to, co mówiła. Ogólnie rzecz biorąc, wszyscy krewni wiedzieli, że jej syn kupił mieszkanie. Natychmiast wszyscy zaczęli nas odwiedzać, aby zobaczyć remont.

Nasze mieszkanie zamieniło się w prawdziwy pasaż. Ostatnim razem, gdy odwiedziła nas ciocia Anna, nie poszłam do pracy, bo źle się czułam, i podsłuchałam ich rozmowę.

Teściowa powiedziała, że nie może się doczekać, aż syn się ze mną rozwiedzie, a ciocia Anna dodała, że wtedy jej córka wyjdzie za niego za mąż i dadzą jej wnuki.

Teściowa powiedziała też, że jej syn w ogóle nie ma sprytu, kupił mieszkanie w małżeństwie i teraz będzie je dzielił z synową. "I to tak, jakbym w ogóle nie zainwestowała ani grosza, jestem bezwstydna i zabieram mu wszystkie pieniądze.

Leżałam wtedy na łóżku, a serce wyskoczyło mi z piersi. Nie mogłam uwierzyć w to, co się dzieje, chciałam po prostu wyjść i wyrzucić ich za drzwi.

Moja teściowa zabrała również ciocię Annę do mojego pokoju, aby pokazać jej, jak zle go wyremontowałam. W tym momencie od razu schowałam się pod łóżko, to było automatyczne i dopiero teraz tego żałuję. Musiałam do nich wyjść, żeby zrozumiała, że wszystko słyszałam.

Potem nie mogłam się doczekać, aż mąż wróci z pracy, żeby mu wszystko opowiedzieć, zapytałam o córkę cioci Anny, a mąż skrzywił się, mówiąc, że chcą go z nią ożenić.

Po tych słowach poczułam się trochę lepiej. Zapytałam go również o klucze, które dał swojej matce do naszego mieszkania, ale spojrzał na mnie ze zdziwieniem i powiedział, że je zgubił. Wtedy zaproponowałam, że zmienię zamki, a on się zgodził. To wszystko, teraz moja teściowa zrozumie, że walczy ze mną na próżno.