Z rodzicami miałam idealne relacje, ale mój mąż uparł się, że po ślubie zamieszkamy z jego matką. Do dziś nie rozumiem, dlaczego się na to zgodziłam i bardzo tego żałuję.

Moja teściowa po prostu nie daje mi spokoju i ciągle sobie zaprzecza. Kiedy pracuję, mówi mi, żebym poszła odpocząć, ale jak tylko się położę, robi taką kwaśną minę i mówi, że jestem leniem i wyszłam za mąż, żeby nic nie robić. Jak znaleźć podejście do takiej kobiety?

Mieszkamy we trójkę w prywatnym domu - ja i mój mąż na drugim piętrze, a teściowa na parterze. Wielokrotnie wyrażała swoje niezadowolenie z faktu, że zamykamy nasz pokój na noc. Tak jakby każdy w domu był swój i nie trzeba było się ukrywać.

Ostatnio zaczęłam mówić, że chcę mieć własne mieszkanie, tak samo jak teściowa zaczęła mówić, że mamy jeden duży dom i kupowanie kolejnego to głupi pomysł.

Bardzo chcę spędzać czas z mężem chociaż od czasu do czasu, ale teściowa we wszystko wtyka nos. Nawet w weekendy zawsze jeździmy we trójkę do sklepów, mimo że wielokrotnie sugerowałam, żebyśmy zrobili listę tego, czego potrzebuje, a my to wszystko kupimy i przywieziemy z powrotem.

Popularne wiadomości teraz

„W niedzielę pojechaliśmy do domu moich teściów, mój mąż chciał pogratulować mojej mamie z okazji jej urodzin, które właśnie minęły”

„Chciałabym mieć syna zamiast córki. Syn Natalii wypadł tak dobrze, ale o mojej Marcie nie ma co pisać”

„Dlaczego musieliśmy mieć drugie dziecko i kiedy żyć dla siebie”: później żałował tego, co powiedział, ale było już za późno

"Urodziłam dwójkę dzieci od teścia, bo mój mąż nie miał pojęcia. Chciałam powiedzieć prawdę, ale obiecałam teściowej, że będę milczeć"

Psuje mi humor samą swoją obecnością, nie mówiąc już o tym, że nie da się włączyć muzyki w samochodzie, przeszkadza jej, a ona jej nie słucha, tylko krytykuje.

Po prostu nie mam cierpliwości do życia obok niej, a mój mąż ciągle mnie uspokaja i mówi, żebym nie brała tego do siebie. Łatwo mu mówić - jest ideałem matki, ale ona zawsze się mnie czepia. Co będzie jak będę miała dziecko - ona mnie wszystkiego nauczy.

Rodzice mówią, żebym siedziała cicho, bo wtedy teściowa zostawi dom synowi. Po ślubie wszystkie koleżanki wynajmują mieszkania i mi zazdroszczą, ale ja po prostu chcę stamtąd uciec.

Mój mąż lubi mieszkać z matką i nie chce myśleć o własnym mieszkaniu. Powiedział mi też o ultimatum, które postawiła mu matka - jeśli przeprowadzimy się do własnego mieszkania, jego teściowa nie zostawi nam domu.

Ale nie dbam o niego, zwłaszcza, że nie dostaniemy go w najbliższym czasie, więc dlaczego miałabym marnować najlepsze lata mojego życia rodzinnego w ten sposób?