Byłam zmęczona czekaniem i zdecydowałam, że jeśli aluzje nie zadziałają, to muszę mu powiedzieć, co się dzieje. Pewnego wieczoru zapytałam go, kiedy bierzemy ślub.

Mój chłopak zareagował dość spokojnie, okazuje się, że myślał, że te wszystkie ceremonie nie są dla mnie ważne. Ale skoro tak bardzo tego chcę, to jest gotów zostać moim mężem. Potraktowałam jego słowa jako propozycję, więc zaczęłam robić listę gości.

Dni mijały bardzo szybko. Mieszkaliśmy osobno przez wszystkie trzy lata, więc początek naszego wspólnego życia był dla mnie dość ekscytujący. Często wyobrażałam sobie, jak oglądamy razem filmy, zasypiamy i budzimy się. Marzyłam o robieniu mu śniadań i prasowaniu koszul. Byłam taka zabawna i naiwna.

Mieliśmy ślub: biała suknia, długi welon i czarny garnitur mojego narzeczonego.

Pierwszy dzień po ślubie: obudziliśmy się razem. Byłam taka szczęśliwa. Natychmiast pobiegłam zrobić śniadanie dla mojego nowego męża. Tydzień później bardzo chciałam, żeby to on zrobił śniadanie. Ale jak się później okazało, mój mąż nawet nie wie, jak kroić kiełbaski. Zniosłabym to, bo bardzo go kocham. Śniadania są teraz tylko moim obowiązkiem.

Popularne wiadomości teraz

Delikatne, przewiewne placki: jak ugotować przysmak na kefirze

Najlepsze rasy psów obronnych na świecie — TOP 6

Najsłodsze zdjęcia kotka, których nigdy nie widziałeś

5 najdroższych oraz najrzadszych ras kotów na świecie

Po cotygodniowym prasowaniu jego koszul, chciałam mu kupić T-shirty, które się nie gniotą. Miesiąc później powiedziałam mu wprost, że nadszedł czas, aby czasem zrobił coś dla siebie. Byłam jednak zaskoczona, gdy usłyszałam, że on też nie potrafi prasować.

Sprzątanie i zmywanie spadło na moje barki. Nie zdziwiłam się, gdy powiedział, że nie umie sprzątać i nie lubi tego. Tym razem nie wytrzymałam. Powiedziałam mu wszystko, co myślałam. Na szczęście mój mąż szybko zrozumiał i powiedział, że się nauczy i zacznie mi pomagać.

Za tydzień mój mąż obchodził swoje pierwsze urodziny jako żonaty mężczyzna. To oznaczało, że moi rodzice i przyjaciele przyjdą do naszego domu, a ja będę musiała zdać egzamin na "dobrą gospodynię domową". Byłam zdenerwowana, zadzwoniłam do męża i poprosiłam, żeby pomógł mi nakryć do stołu, ale on pracował do późna, więc cały dzień spędziłam w kuchni sama.

Byłam bardzo zła, a on miał szczęście, że nic mu się nie stało, kiedy wrócił do domu. Nawiasem mówiąc, wszyscy goście docenili moje dania. Moja teściowa rzuciła oceniające spojrzenie na stół, ale nie powiedziała ani słowa. Jeśli nie krytykuje, to jest to małe zwycięstwo.

Tak właśnie wygląda nasze życie. Jak mogę go przekonać, żeby mi pomógł? Moja cierpliwość się kończy. On w ogóle mi nie pomaga. Jestem naprawdę zmęczona robieniem wszystkiego sama. Od naszego ślubu minęło zaledwie sześć miesięcy, a ja już myślę o rozwodzie. Czy możesz mi wyjaśnić, czy się co do czegoś mylę? Jestem zagubiona w moim związku i cały czas płaczę.