Wszystko było z nami idealne, romantyczne randki, szacunek, troska, czułość, ale sześć miesięcy po ślubie mój mąż zmarł. Świat wywrócił się dla mnie do góry nogami.

Wiedziałam, że czas mnie uleczy, ale po prostu nie wiedziałam, jak dalej postępować. Moja historia zaczęła się w dzieciństwie. Byłam jedynym dzieckiem w rodzinie. Moi rodzice zawsze ciężko pracowali i wiedziałam, że potrzebują mojej pomocy.

Nigdy nie odmawiałam rodzicom. Nawet kiedy zaczęłam mieszkać z mężem, przyjeżdżałam do nich w weekendy i pomagałam w pracach domowych. Po śmierci męża zamieszkałam z nimi, mimo że miałam własne mieszkanie w mieście. Zaczęłam poświęcać cały swój czas rodzicom.

Kilka lat później mój tata poważnie zachorował i zmarł. Wiedziałam, że moja mama bardzo cierpi, więc zajęłam się wszystkimi obowiązkami domowymi, aby mogła jak najszybciej zapomnieć o stracie.

Nigdy nie wyszłam ponownie za mąż, nie miałam dzieci, a moja mama stała się moim dzieckiem. Opiekuję się nią każdego dnia, tak zostałam wychowana. Mam teraz czterdzieści lat i w moim życiu są tylko dwie rzeczy: miłość do matki i praca.

Popularne wiadomości teraz

3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy

Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie

Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?

Śmieszne zdjęcia psa „z ludzką twarzą”, które podbiły Internet

Zauważyłam, że nie mam żadnych przyjaciół i nie poznaję nowych ludzi. Stopniowo poczułam, że wiele w życiu straciłam. I że nie da się tego odzyskać. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że zawsze powinnam pomagać moim bliskim, ale nigdy nie zapominać o sobie.