Wydawało się, że nigdy mnie nie kochała, zawsze była wobec mnie zimna, a ja nie mogłam zrozumieć, co robię źle.

Moja teściowa była mi tak obojętna, że nawet nie przyszła na nasz ślub. Twierdziła, że ma swoje gospodarstwo domowe, którego nie może nikomu zostawić, aby pojechać do miasta na ślub syna.

Kilka razy próbowałem nawiązać z nią relację, ale na próżno. Pewnego razu pojechałam z mężem do wioski, żeby jej pomóc, ale zobaczyłam, że nie chce mojej pomocy, więc przestałam ją odwiedzać, żeby jej nie denerwować. Mój mąż odwiedzał matkę prawie co tydzień, za każdym razem przynosząc domowe warzywa, mięso i owoce.

Później urodziła nam się córka, a teściowa nie przyszła na chrzciny, znów powołując się na to, że ma za dużo do zrobienia w ogrodzie. Mówiłam jej kilka razy, że babcia powinna zobaczyć wnuczkę, ale teściowa powiedziała mi przez telefon, że naprawdę bardzo kocha swoją wnuczkę, ale wieś nie jest najlepszym miejscem dla małego dziecka i że nie powinna jej tu przyprowadzać.

Minęło kilka lat, córka dorosła, ale nigdy nie zobaczyła swojej babci. Ale co miesiąc wysyłała prezenty i pieniądze ze swojej emerytury.

Popularne wiadomości teraz

Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy

Swędzenie kolana – co oznacza? Przesady i zabobony

Trzy rasy psów, które są najwierniejsze człowiekowi

Mieszkanie Julii Wieniawy wygląda zjawiskowo!

Niedawno zadzwonił do nas ratownik medyczny i powiedział, że moja teściowa jest chora. Natychmiast pojechaliśmy z mężem do jej wioski. Kiedy nas zobaczyła, wstała z łóżka i poprosiła syna, żeby wyszedł, a mnie, żebym została, żebyśmy mogły porozmawiać na osobności.

Anna spokojnie wzięła mnie za rękę i poprosiła o wybaczenie. Powiedziała, że zawsze kochała mnie na odległość, ale miała ku temu powód. Dawno temu jej matka postanowiła wyjść za mąż wbrew woli matki. Jej matka przeklęła ją i życzyła, aby wszyscy w jej rodzinie byli nieszczęśliwi! Trudno w to uwierzyć, ale tak się stało. Jej matka nigdy nie zaznała kobiecego szczęścia i bardzo wcześnie została wdową.

Ja też nie zaznałam szczęścia. Zawsze kochałam cię jak własną córkę, od pierwszego spotkania, kiedy mój syn zaprosił cię do nas. Ale naprawdę nie chciałam, żeby moja zła energia wpłynęła również na ciebie. Postanowiłam więc żyć sama ze sobą, by nikomu nie przeszkadzać. Mam nadzieję, że mi wybaczysz.

Zeszłej nocy zmarła moja teściowa. Byłam bardzo zdenerwowana i zaskoczona tą wiadomością. Całe życie myślałem, że Anna po prostu mnie nie lubi, ale tak naprawdę tak bardzo martwiła się o naszą rodzinę, że unikała kontaktu z najbliższymi osobami. Bardzo jej współczuję, tak jak może to zrobić tylko prawdziwie kochająca matka i kobieta.

Żałuję, że nie poznałam tej historii wcześniej, może nasze życie potoczyłoby się zupełnie inaczej.