To właśnie tam, podczas studiów, poznałam Igora. Nasza historia miłosna była tak piękna, że można by o niej pisać książki. Po ślubie zamieszkałam z nim. Mieszkał wtedy z matką i młodszą siostrą.

Mimo że pochodziłam z miasta, jego rodzina uważała mnie za „wiejską dziewczynę”. Często mi o tym przypominali, mimo że starałam się ich zadowolić we wszystkim. Byłam jedyną osobą, która gotowała i sprzątała w tym domu, ale nawet małe błędy powodowały, że byłam wyrzucana z domu.

Często płakałam mamie, ale ona mówiła, że to po prostu taki trudny okres. Lepiej siedzieć cicho i to znosić, a potem wszystko się poprawi. Ale się nie ułożyło... Ciągle byłam wyrzucana z domu, a teściowa powiedziała kiedyś, że nie jestem godna mieszkać w jej domu.

Pewnego wieczoru po pracy ugotowałam barszcz i upiekłam kotlety, żeby mąż miał co jeść następnego dnia, bo wiedziałam, że się spóźnię. Kiedy wróciłam do domu, lodówka była pusta.

Okazało się, że teściowa z córką wyjechały na wieś i zabrały całe jedzenie. Mogły mnie chociaż uprzedzić! Mój mąż wrócił z pracy głodny i zły. Próbowałam mu wytłumaczyć sytuację, ale poczułam się winna.

Popularne wiadomości teraz

Jak wygląda najpiękniejszy koń świata: czarny ogier na imie Fryderyk Wielki (zdjęcia)

Chcesz wiedzieć, dlaczego serwetki są wkładane do pralki

Skorupki od jajek to idealny nawóz do roślin

Te znaki zodiaku to najlepsi kochankowie!

Ostatnią rzeczą, jaką powiedział, było to, że nie chce takiej żony. Po tych słowach spakowałam się i pojechałam do rodziców.

Postanowiłam, że nie będę z nim mieszkać, miałam dopiero 25 lat i miałam czas na ułożenie sobie życia. Tydzień później przyszła do mnie teściowa i błagała, żebym wróciła, bo beze mnie w domu nie będzie mi wygodnie.

Ale ja już nie chcę z nimi mieszkać!