W ten sposób poznałem mojego najlepszego przyjaciela. Trudno uwierzyć w tę historię, ale to prawda.

Pewnego razu wracałem do biura po wykonaniu zlecenia i zauważyłem faceta biegnącego za autobusem z ogromnym bukietem róż.

Kierowca uparcie odmawiał zatrzymania się i jechał dalej. Facet był zdesperowany, więc postanowiłem mu pomóc.

Okazało się, że musiał dostać się do tej samej dzielnicy co ja. Przez całą drogę obsypywał mnie słowami wdzięczności. Widziałem, że był zdenerwowany, a nawet trochę smutny. Oczywiście nie wziąłem od niego żadnych pieniędzy, odwiozłem go na miejsce i dalej zajmowałem się swoimi sprawami.

Kilka miesięcy później zadzwonił telefon. Po drugiej stronie facet wypowiada moje imię i proponuje, żebym został ojcem chrzestnym jego dziecka.

Popularne wiadomości teraz

"Niech mamusia dalej zajmuje się swoim 32-letnim synkiem, bo się przeziębił. A ja zjem kolację w samochodzie. Jutro złożę pozew o rozwód": z życia

"Kiedy po raz pierwszy zostawili u nas córkę naszej sąsiadki Kasię, nie wiedziałem, że wychowuje ją babcia. Wyglądała jak zwykła dziewczynka”: z życia

Znaki zodiaku, które najbardziej wymagają uwagi

5 najdroższych oraz najrzadszych ras kotów na świecie

Nie od razu zorientowałem się, kim on jest, ale upierał się, że się znamy. Okazało się, że to ten sam facet. Zapisał mój numer w samochodzie, więc był mu potrzebny.

Tego dnia jego dziewczyna dowiedziała się, że jest w ciąży i nie chciała zatrzymać dziecka, ale udało mu się ją przekonać, więc mieli wspaniałego chłopca. Wyobraź sobie, co mogłoby się stać, gdybym nie zaoferował mu podwózki.

To był rodzaj wypadku, który pomógł mi uratować niewinne życie i zostać ojcem chrzestnym!

Czy zatrzymałbyś się, aby podwieźć nieznajomego?