Mój kuzyn mieszkał z nią i nigdy się nie dogadywaliśmy. Ostatnim razem mój brat oblał mnie wodą w moim pokoju i uciekł. Stałam tam przemoczona.

Babcia go zbeształa i wszyscy zaczęli mi współczuć. Miałam mokrą głowę, na dworze było zimno i musieliśmy wrócić do domu z mamą. Dali mi sweter brata i założyli czapkę. Byłem owinięty jak kapusta. Mama rozgrzała samochód i zaczęliśmy jechać. Nagle, na środku drogi, samochód zgasł.

Niebieski samochód z miłym wujkiem zatrzymał się, by pomóc. Kiedy robił coś z naszym samochodem, wsadzono mnie do jego auta. W środku był chłopak, który był trochę starszy ode mnie. Nasza „miła” rozmowa zakończyła się tym, że nazwał mnie głupią osobą, a ja nazwałam go kretynem.

Poczułam się urażona, odwróciłam się wyzywająco i zaczęłam rozglądać się po samochodzie. Moją uwagę przykuła grupa małych białych papierowych żurawi zwisających z lusterka wstecznego.

Wujek zauważył mój entuzjazm i dał mi jednego. Podziękowaliśmy ratownikowi i wróciliśmy do domu. Przypomniałam sobie tę historię, dopiero gdy zobaczyłam żurawia w domu.

Popularne wiadomości teraz

„Życie nauczyło mnie, że czasami nieznajomi są drożsi niż rodzina: nawet wstyd im o tym mówić”

„Zostałam tylko po to, żeby spojrzeć w twoją kłamliwą twarz i powiedzieć, że nie masz już rodziny: pobiegłam się spakować”

„Jak mógł zaproponować coś takiego swojej matce. To nie jest odbieranie kotka z ulicy. To jego matka – skomplikowana i skąpa kobieta”

„Synowe się postarały. No cóż, postanowiłam odpłacić im tym samym. Na Dzień Matki podarowałam im obu użyteczny prezent – miskę”

***
Denerwowałam się przed spotkaniem z rodzicami mojego narzeczonego. Na próżno, muszę powiedzieć od razu: okazali się miłymi ludźmi. Matka chłopaka niemal natychmiast zaczęła pokazywać mi rodzinne albumy ze zdjęciami. Jedno ze zdjęć przedstawiało samochód z pojedynczym dźwigiem. W tym momencie byłam w szoku.

Matka chłopca zapytała mnie, co się stało. Powiedziałam, że wszystko jest w porządku i zaczęłam opowiadać historię o tym, jak mój mąż podarował mi dźwig. Gdy tylko skończyłam, mój teść powiedział, że jest zszokowany. Dlaczego to takie zabawne, nazwał mnie też głupkiem. Potem powiedział mi, że wszystkie dziewczyny są nieprzyjemne i nigdy się nie ożeni.

I tak się stało. Potem nasza znajomość była łatwa i przyjemna. Do dziś wspominamy z mężem tę historię. Jak się okazało, ten żuraw wiszący w pokoju mojej mamy został zrobiony przez mojego przyszłego narzeczonego. Takie cuda się zdarzają.