To był trudny okres w moim życiu, bo musiałam pogodzić rodzicielstwo ze studiami. Uczelnia znajdowała się w sąsiednim mieście, więc codzienne dojazdy były niemożliwe.

Na szczęście babcia wzięła odpowiedzialność za wnuka i udało mi się zdać egzaminy i obronić dyplom.

To właśnie na studiach poznałem moją drugą żonę. Mieliśmy ze sobą wiele wspólnego, więc dość szybko nawiązaliśmy relację. Zaledwie rok później oświadczyłem się Natalii, a ona powiedziała „tak”.

Wiedziała o mojej sytuacji. Była gotowa przyjąć mojego syna i obiecała, że się nim zaopiekuje. Naprawdę wierzyłem, że stanie się jej własnym dzieckiem. Co więcej, nie miałem powodu wątpić, ponieważ Natalia zawsze była wobec mnie miła, szczera i uczciwa.

Z czasem zauważyłem, że mój synek się zmienił. Stał się bardziej wycofany, a w jego oczach pojawił się strach. Oczywiście zapytałem go, co się stało. W odpowiedzi milczał.

Popularne wiadomości teraz

'Nadszedł czas, abyś opuściła urlop macierzyński. Nie jestem bankomatem. Tylko wiesz, na co wydać. Idź do pracy i naucz się ubiezpieczać”

„Mama prosi mnie, żebym dochowała tajemnicy i nie niszczyła szczęścia mojej siostry: „Wiesz, przez co przeszła. Zrobiłabym to samo dla mojego dziecka”

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

W Polsce 19-latka znalazła w lesie dziecko: niecodzienna historia, która przybrała nowy obrót

Natalia twierdziła, że jej syn po prostu przechodzi trudny okres i że wszystko będzie dobrze. Jednak nadal się martwiłem, więc postanowiłem potajemnie zainstalować w mieszkaniu kamerę monitoringu. Zdecydowanie nie spodziewałem się tego, co zobaczyłem.

Gdy tylko wyszedłem z domu, moja żona zaczęła znęcać się nad synem. Krzyczała na niego, wyzywała, a nawet biła. Natalia wielokrotnie powtarzała, że chłopiec nie jest jej i nigdy nie będzie. Groziła też dziecku, żeby nie przyznało mi się do tego, co się dzieje.

Groziła dziecku, więc nie mógł mi wyznać, co się dzieje.

Słowa nie są w stanie opisać, jak bardzo byłem wściekły. Moja żona natychmiast wyszła na zewnątrz, a ja i mój syn zostaliśmy sami. Teraz nie pozwolę nikomu go skrzywdzić.

Czuję się winny tego, co się stało. To wstyd, że chłopiec musiał przez to przejść. Czy reakcja męża na to, co zobaczył, była właściwa? Czy byłabyś w stanie zaakceptować współmałżonka z dzieckiem z innego małżeństwa?

„Moja żona nie lubiła mojego syna, nie szanowała go: wtedy postanowiłem z tym skończyć”.