Nasza piękność ukończyła szkołę z wyróżnieniem, więc nie było jej trudno dostać się na uniwersytet z ograniczonym budżetem. Uwielbiałam o niej mówić, bo była dla mnie prawdziwym ideałem.

Teraz zdaję sobie sprawę, że czasem lepiej nie chwalić tak dzieci. W każdym razie skończyłam studia i szybko dostałam pracę. Pracowałam w międzynarodowej firmie i tam poznałam mojego przyszłego męża.

Związek z moim kolegą zaczął się niemal natychmiast. Bardzo mi się podobał, był wysoki, przystojny i bardzo uprzejmy. Świętowaliśmy nasze małżeństwo, a ja odetchnęłam z ulgą — życie mojej córki było ustabilizowane, a ja nie mogłam się doczekać wnuków. Niedawno jednak odkryłam straszną prawdę.

Moja córka zdradzała męża i poprosiła mnie, abym krył ją przed zięciem. Zaczęłam jej tłumaczyć, że takie zachowanie nie jest przyzwoite i że lepiej złożyć pozew o rozwód. Moja córka odpowiedziała, że to nie moja sprawa i że odpowiada jej taki stan rzeczy.

Nie była zadowolona seksualnie ze swojego męża i chciała tylko pracy i kariery. Powiedziała: „Niech każdy robi to, co potrafi najlepiej. Ja utrzymuję dom w czystości, gotuję dla niego i mam prawo do relaksu”.

Popularne wiadomości teraz

Przepis na „puszystą” kawę podbił cały Internet

3 powody, dla których nie będziesz dodawać mleko do kawy

Dlaczego nie wolno myć jajka przed przechowywaniem?

Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci

Mój mąż wrócił do domu z pracy i w tym czasie zadzwonił mój zięć, szukał mojej córki, jej telefon nie odpowiadał. Powiedziałam, że nie mamy córki, pewnie poszła na zakupy, a telefon nie odpowiadał. Nie mogłam tak po prostu wygadać się zięciowi. Mój mąż zażądał informacji, gdzie jest moja córka, a ja musiałam opowiedzieć mu wszystko o rozmowie z nią.

Następnego dnia mój mąż oddzwonił do córki i dał jej 10 dni na rozmowę z mężem i złożenie pozwu o rozwód. W przeciwnym razie sam porozmawia z zięciem i wszystko mu powie.

Dla naszej córki staliśmy się zdrajcami. Mąż dodaje mi otuchy, ale bardzo boli mnie zachowanie córki i to, że nas przeklina, bo zniszczyliśmy jej rodzinę.

Może mimo wszystko nie powinniśmy stawiać jej takich warunków - niech sama sobie radzi, ale żal mi zięcia, to dobry facet, ale z nim i córką coś nie gra. Co byś mi poradził w tak trudnej sytuacji?