Czas mijał i teraz mój Adam jest dorosłym mężczyzną z wieloma planami na przyszłość. Studiuje w instytucie i już zamierza wyjechać do Holandii na wymianę studencką. Jestem z niego bardzo dumna i życzę mu wszystkiego najlepszego.
Jednak, jak to często w życiu bywa, wszystko dzieje się nagle i niespodziewanie. Pewnego dnia mój syn zadzwonił i powiedział mi coś, co mnie powaliło i przez długi czas nie mogłam otrząsnąć się po tym, co usłyszałam.
Okazało się, że od ponad roku spotykał się z niejaką Martą, sierotą, która zresztą zaszła z nim w ciążę.
Jako matce nie podobało mi się takie zachowanie mojego syna, ale nie mogłam odwrócić się od niego w takiej chwili i podjęłam zdecydowaną i nietypową decyzję, aby pojechać i poznać moją przyszłą synową. W końcu może naprawdę się kochają, bo teraz są rodzicami.
Gdy dotarłam na porodówkę, gdzie rodziła Marta, w mojej głowie pojawiło się wiele scenariuszy: co jeśli okaże się arogancką dziewczyną, która chce ułożyć sobie życie kosztem mojego syna, albo co gorsza, nastawi Adama przeciwko mnie i stracę kontakt z jedyną bliską mi osobą na tym świecie.
"Była trzecia nad ranem, usłyszałam szelest przy łóżku. Dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie, przysięgam, że coś poczułam. To była moja matka"
Zapominanie o lustrze na cmentarzu to bardzo zły znak.
Puszyste placuszki na kefirze: wychodzą tak smaczne, że można podawać je do stołu nawet bez żadnego dżemu
Dom nie nadawał się do użytku, a dziś prezentuje się znakomicie. Niesamowita metamorfoza
Ale nieoczekiwanie dla mnie Marta okazała się bardzo prostą i przyjazną dziewczyną, która urodziła mi najlepszego wnuka, który wygląda jak Adam.
Co za błogosławieństwo. Natychmiast zapomniałam o wszystkich złych rzeczach, które pojawiły się w mojej głowie i byłam wdzięczna losowi za ten dar.