W wieku 21 lat wyszłam za mąż za marynarza. Andrzej był najlepszym przyjacielem mojego starszego brata.

To przez niego się poznaliśmy. Szybko zakochaliśmy się i wkrótce zaszłam w ciążę.

Nie było wystawnego wesela ani hucznego świętowania. Najbliżsi nam ludzie zebrali się i pogratulowali nas.

Siedzieliśmy w małym gronie w restauracji, przyjmowaliśmy gratulacje, uśmiechaliśmy się i mówiliśmy o przyszłości.

Kiedy urodziłam syna, mój mąż leciał samolotem. Zobaczył Karola po raz pierwszy i wziął go na ręce, gdy miał sześć miesięcy.

Popularne wiadomości teraz

„Po tym, jak go zdradziłam, mój mąż wrócił, ale mi nie wybaczył. Nie zapomniał. Przeprowadziliśmy się do innego miasta, ale to nie pomogło”

Pierwsza rzecz, którą zobaczysz na obrazku ujawni, co może czekać Cię w przyszłości

Kalendarz księżycowy: w jakie dni będą się śnic prorocze sny?

Co jako pierwsze zauważyłeś na obrazku? Ten psychotest odkrywa Twoje najgłębsze tajemnice

Poprosiłam męża o znalezienie innej pracy. Nie potrzebowałam jego pieniędzy, jedyne, czego chciałam, to normalną, pełną rodzinę.

https://www.youtube.com/

Jednak mój mąż wybrał morze. Mój syn i ja byliśmy razem prawie cały czas.

Chłopakowi brakowało męskiego wychowania. Często tracił panowanie nad sobą, wszczynał konflikty i buntował.

Kiedy Karol osiągnął wiek dojrzewania, stało się to jeszcze trudniejsze. Nie mogłam sobie z tym poradzić.

Poprosiłam męża o interwencję, ale nie miał on żadnego wpływu na mojego syna. Dla syna Andrzej był dziwnym wujkiem, który przyjeżdżał w odwiedziny dwa razy w roku.

Myślę, że oboje ponosimy winę za to, że nie daliśmy synowi miłości, której potrzebował i nie wychowaliśmy go właściwie.

Kiedy Karol zaczął studiować, nasze relacje poprawiły się. Wydawało się, że w końcu podjął decyzję i miał plan na swoje życie.

Na czwartym roku studiów mój syn przyprowadził do naszego domu swoją dziewczynę Julię. Polubiłam ją.

Była dobrze wychowanym dzieckiem, o miłym wyglądzie i spokojnym usposobieniu. Podczas kolacji przyznali, że planują się pobrać, ponieważ Julia jest w ciąży. Byłam szczerze szczęśliwa i pogratulowałam im obojgu.

Julia wprowadziła się do nas. Rozwiedliśmy się dawno temu i nie wiedziałam, gdzie on jest, więc było dużo miejsca.

Nigdy nie wtrącałam się do młodych ludzi i od razu ostrzegłam Julię, że może czuć się pełnoprawną gospodynią i zorganizować wszystko po swojemu. Dobrze się dogadywałyśmy i nawet zaprzyjaźniłyśmy.

Kiedy urodziła się Karolina, moja wnuczka, pomagałam Julii przy dziecku. Kąpałam ją, zmieniałam pieluszki, otulałam i kładłam spać na cały dzień.

Wykonywałam prawie wszystkie prace domowe i mówiłam Julii odpoczywać i po prostu leżeć. Sama jestem matką i pamiętam, jak trudne były pierwsze miesiące.

Karol nie brał aktywnego udziału w życiu córki. Wracał późno do domu i kładł się spać.

Nie podobało mi się to zachowanie, więc postanowiłam porozmawiać z synem. Wyjaśniłam, że jego żona potrzebuje wsparcia, a córka potrzebuje ojca.

Mój syn był tylko zły i ostrzegł mnie, że jeśli jeszcze raz się do nich wtrącę, to się wyprowadzą. Przez sześć lat Julia i Karol mieszkali blisko mnie i walczyli jak psy z kotami.

Karol prowokował wszystkie kłótnie, a Julia znosiła i powstrzymywała się przez długi czas, aby utrzymać rodzinę razem.

Naprawdę współczułam mojej synowej, ale nie wtrącałam się. Skupiłam się na wnuczce i jej wychowaniu.

Tydzień przed siódmymi urodzinami Karoliny Karol ogłosił, że składa pozew o rozwód. Ma inną kobietę i zamierza się z nią spotykać.

Serce mi zamarło, a ciśnienie wzrosło. Julia płakała i biegała dookoła, dzwoniąc po karetkę. Nie wiem, jak przetrwaliśmy ten okres.

Przez jakiś czas Julia i jej wnuczka mieszkały ze mną. Nie wyganiałam ich, ale synowa stwierdziła, że nie może dłużej mieszkać w naszym mieszkaniu, więc przeniosła się z Karoliną do wynajmowanego.

Wnuczka często mnie odwiedza, pomagam im finansowo, ale syn jest tylko zły. Odmówił płacenia alimentów i nie chce kontaktować się z córką.

Jest mi strasznie wstyd za zachowanie syna. Nie rozumiem, jak mógł zamienić żonę i dziecko na jakąś pannę.

Nigdy nie poznałam mojej nowej synowej i nie zamierzam jej poznać. Natychmiast ostrzegłam syna, żeby przychodził do mnie tylko sam.

Nie pozwolę, żeby ta dziewczyna przyszła do mnie. Najbardziej żal mi Karoliny. Dziecko nie jest niczemu winne i ciągle pyta mnie o ojca.

Nie wiem, co jej powiedzieć i jak się usprawiedliwić.