Ale gdy tylko zaczęłam myśleć o założeniu własnej rodziny, jakby ktoś ich zaczarował. Ciągle pytają mnie o ślub, o dzieci.

A to tylko połowa „kłopotu”, bo rodzice mojego męża to równie energiczna para, która musi wszystko wiedzieć i nie waha się zaglądać do twojej duszy.

Nie lubię, gdy ktoś ingeruje w moje życie i mówi mi, co powinnam robić. Ledwie zaczęłam spotykać się z Ryszardem, a rodzice od razu zaczęli:

„Kiedy ślub?”, „Dlaczego jeszcze nie oświadczył się?”, „Planujecie razem zamieszkać?” i tak dalej w tym samym tonie. Starałam się być powściągliwa i odpowiadać spokojnie, żeby nikogo nie urazić.

W końcu doczekali się. Ryszard oświadczył się, zamieszkaliśmy razem i zaczęliśmy planować ślub. I znów to samo – wskazówki, kogo zaprosić na wesele, a kogo nie. Jaka dekoracja będzie najlepsza. Kogo gdzie posadzić. W której restauracji jedzenie jest smaczniejsze. Teraz do moich rodziców dołączyli jeszcze teściowa z teściem.

Popularne wiadomości teraz

„Uwiodłam męża mojej przyjaciółki i ani trochę tego nie żałuję. Z takimi jak ona się nie zadziera”

Tuja - do samotności, wiśnia - do bogactwa. Jakich drzew nie warto sadzić w pobliżu domu?

Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża

Bracia Bogdanow -jak wyglądali w młodości?

Rozumiem ich chęć „pomocy” dorosłym dzieciom, ale nie powinni wtrącać się tam, gdzie ich nie proszą.

Dzięki Bogu, jakoś przetrwaliśmy to wesele. Wydawało się, że teraz powinno być spokojnie, ale o spokoju można było tylko pomarzyć. Na każdym spotkaniu, przy każdej okazji, wciąż to samo:

„Czy jesteś już w ciąży?”, „Kiedy urodzicie nam wnuki?”, „Dlaczego jeszcze nie jesteś w ciąży?”.

Pokażcie mi prawo, które nakazuje, że małżeństwo musi zaraz po ślubie mieć dziecko. Jak bardzo jestem zmęczona tymi wszystkimi radami.

Nie wiem, jakim cudem, ale ich marzenia się spełniły. Zaszłam w ciążę.

Szczerze mówiąc, nie planowaliśmy tego dziecka, ale skoro tak się stało, zdecydowaliśmy się na poród. Urodził się chłopiec. Ledwo wzięliśmy dziecko na ręce i wróciliśmy do domu, a już zaczęła się nowa seria rad i sugestii: „Kiedy będzie dziewczynka?”, „Może od razu postaracie się o drugie, łatwiej wychować dwoje”.

Szczerze mówiąc, nie wiem, jak delikatnie przekazać naszym rodzicom, żeby wreszcie dali nam spokój i zajęli się swoim życiem. Szukam odpowiednich słów.

Pisaliśmy również o: "Syn i synowa postanowili przesiedlić mnie na wieś, ale ja nie chcę. Kocham swoje mieszkanie": opowieść emerytki o planach syna

Może zainteresuje:  „Kupiłam babci ziemniaki, a brat z żoną cichaczem przyjechali i zabrali połowę worka”: opowieść o sprawiedliwości od jednej pani

Przypominamy:  „Najpierw zaprosiła mnie na wesele, posadziła obok szefa, a teraz się żali”: Moja przyjaciółka zniszczyła naszą przyjaźń