Ewa Chodakowska jest powszechnie znana w Polsce, jako fitness trenerka. Wielu osobom pomogła osiągnąć wymarzone, sportowe ciało. Aktywnie rozwija się w swojej karierze. Wieloma kobietom daje ogromną motywację do tego, aby aktywnie pracować nad sobą. Poza tym jej kariera nie przeszkadziła temu, aby tak samo być i szczęśliwą żoną.
Już od kilku lat jest zamężna z Lefterisem Kavoukisem. Lefteris Kavoukis jest trenerem personalnym, który w Polsce współtworzy firmę BEBIO. Sam pochodzi z Grecji, ale na stale mieszka w Polsce.
Patrząc na tą parę, można tylko im zazdroszczyć. Idealnie do siebie pasują i patrzą w takim samym kierunku. Z okazji Dnia Wszystkich Zakochanych Ewa Chodakowska zdecydowała się pokazać jak długa i mocna miłość jest pomiędzy jej i jej mężem. Na jej profilu w Instagram możemy zobaczyć kilka zdjęć z tych czasów, kiedy miłość była dopiero w powijakach.
"Nigdy nie lubiłam bajek o rycerzach w lśniącej zbroi.. Nigdy nie czekałam aż ktos mnie uratuje.. Ocali .. naprawi.. aż ktoś mnie uszczęśliwi" - napisała fitness trenerka w Instagram.
Po tych zdjęciach można naprawde zobaczyć przez jaki długi czas para jest razem! Pod postem oczywiście nie zabrakło sporo komentarzy, gdzie ludzi zachwycali się tym, jak wielka miłość jest pomiędzy Chodakowską i jej mężem.
„Może wiek metaboliczny to masz 12latki …Ale wiedze życiową 80 latki …mądrze prawisz”
„Wy jesteście jak dwa pasujące puzzle. I wiem o czym mówisz , bo znam Lelka ściskam Was"
Wcześniej pisaliśmy o tym, jak Marina Łuczenko zmieniła kolor włosów. Marina Łuczenko jest bardzo popularną osobą w polskim show-biznesie od kilku lat. Zaprezentowała siebie początkowo w takich programach jako „Droga do Gwiazd” czy „Szansa na sukces”. Z tego momentu dziewczynę zaczęli poznawać coraz bardziej.
W ciągłej pogoni za pieniędzmi i mniej lub bardziej normalnym życiem straciłam najcenniejsze - czas. Odwet nie trwał długo, bo za brak odpowiedniego wychowania w pełni zapłacił mój jedyny, kilkunastoletni syn Dawid.
Mój mąż i ja spędzaliśmy razem cały wolny czas. I oczywiście obchodziliśmy też ważne święta. Ale w tym roku tak się złożyło, że Michał dostał zgodę na sześciomiesięczną podróż służbową.