W jednym z wywiadów sportowiec zaznaczył, że swój sukces zawdzięcza wsparciu w rodzinie.

Historia ich małżeństwa rozpoczęła się 7 sierpnia 2010 roku. Ubrani byli w góralskie strojach, które cieszyły się dużą popularnością wśród ludzi.

Wziąłem ślub dość wcześnie, ale chciałem wracać do kogoś, kto będzie czekał na mnie w domu. Nie rodzice, ale ktoś, z kim mogę pogadać o wszystkim, przytulić się czy wyjść na kolację. Takim jestem typem człowieka i cieszę się, że znalazłem najbardziej odpowiednią osobę - opowiada Kamil Stoch w rozmowie opublikowanej na YouTubie przez firmę Blachotrapez.

Można o nich powiedzieć: mój dom to moja twierdza.

W domu mogę być sobą, tam nikt mnie nie ocenia i niczego nie narzuca. Tam mogę być mężem i gospodarzem

Popularne wiadomości teraz

„A potem wydarzyło się coś romantycznego. W wieku 45 lat zakochałam się w mężczyźnie starszym o 14 lat. Ale najdziwniejsze – moja ciąża.” Z życia

„Publikuję osobiste nietypowe zdjęcie. Komentarze: ‘W pani wieku takich zdjęć nie wolno publikować.’ ‘Po co to pokazywać. Myśli że ma 16 lat." Z życia

„Po tym, jak go zdradziłam, mój mąż wrócił, ale mi nie wybaczył. Nie zapomniał. Przeprowadziliśmy się do innego miasta, ale to nie pomogło”

Modlitwa za twojego dziecka

Dla Kamila rodzina stała się punktem oparcia, który dopinguje go do zwycięstwa.

- Małżeństwo i dom stawiam zdecydowanie ponad sukcesy sportowe. W latach młodości myślałem zupełnie inaczej, skupiałem się tylko na wynikach na skoczni. Z wiekiem nabrałem doświadczenia. Sukcesy sportowe są na chwilę – wyjaśnia Kamil Stoch. - Po zwycięstwach zjawia się masa doradców i ludzi, którzy klepią cię po plecach. W słabszych momentach zostaje dosłownie kilka osób, które zostają do końca życia.

Pisaliśmy również o: Lara Gessler pokazała bardzo intymne chwile w restauracji. Czyżby wzięła przykład z Oli Żebrowskiej

Może zainteresuje Cię to: Marcin Hakiel wrócił do mediów społecznościowych. "Aaaa, no i zdjęcie sztosik"

Przypominamy o: Krzysztof Ibisz tłumaczy się z dwóch wygranych odcinków „TTBZ”. "Nie mogę w to uwierzyć i skoro jestem na górze, to zapewne będę na dole"