Polska dziennikarka dała swój komentarz na ten temat.
Polskie i zagraniczne media w ostatnich czasach bardzo aktywnie krązyłi sie wokół głośnego tematu prezenterki Kingi Rusin. Chodzi tu o to zdjęcie z piosenkarką Adele, które Rusin zamieściła na swoim profilu w Instagram. Wtedy zaczęła się wielka burza w mediach społecznościowych. Z jakiego pozwolenia polska dziennikarka opowiedziała o wszystkich szczegółów impresy po Oscarach 2020. O tym czytaj więcej w naszym artykule.
Od niedawna odbyła się ramówka TVN, gdzie informowali o nowych premierach, które startują już w marcu. Pojawili się znaczne polskie gwiazdy, między innymi Małgorzata Rozenek, Magda Gessler czy Kuba Wojewódzki. Jednak zabrakło samej Kingi Rusin. Większość zaczęła podejrzewać, że Kinga Rusin wycofała się z telewizji i więcej się nie pojawi w porannym programie Dzień dobry TVN. Sama dziennikarka postanowiła dać swój komentarz z powodu jej nieobecności.
"Wprawdzie jeszcze dwa dni temu smarowałam narty i robiłam przysiady, szykując się do treningów na tyczkach (video poprzedni post), ale świat wokół zawirował... Szwajcarzy i Austriacy rozważają zamykanie granic, a Włosi zaczęli panikować. Zrobiło się nieprzyjemnie... Przejechaliśmy więc Włochy w poprzek (bez postoju) i teraz pozdrawiam Was z... Francji, z Cap Ferrat. Też ładnie. PS: W "Dzień Dobry TVN" widzimy się za kilka dni. Już nie mogę się doczekać" - napisała Kinga na swoim profilu w Instagram.
W ciągłej pogoni za pieniędzmi i mniej lub bardziej normalnym życiem straciłam najcenniejsze - czas. Odwet nie trwał długo, bo za brak odpowiedniego wychowania w pełni zapłacił mój jedyny, kilkunastoletni syn Dawid.
Mój mąż i ja spędzaliśmy razem cały wolny czas. I oczywiście obchodziliśmy też ważne święta. Ale w tym roku tak się złożyło, że Michał dostał zgodę na sześciomiesięczną podróż służbową.