Jednak ostatnio wydawało się, że ich relacje są znacznie lepsze niż tuż po rozstaniu. Niestety, najwyraźniej trwało to krótko, bo jak donosi "Fakt", ostatnio nie chcieli nawet na siebie patrzeć...

W połowie maja córka Kasi Cichopek i Marcina Hakiela miała swoją pierwszą komunię. Byli małżonkowie nie spędzili jednak tego dnia razem.

Spotkali się jedynie w kościele, gdzie pozowali nawet do wspólnego zdjęcia, wykonanego przez... Macieja Kurzajewskiego.

Hakiel zapowiadał wcześniej, że zorganizują osobne uroczystości i tak też się stało. Po ceremonii kościelnej Helenka udała się do domu swojej mamy, gdzie zorganizowano obiad, a po południu ojciec odebrał ją na osobną uroczystość z rodziną.

Wiadomo już było, że Cichopek i Hakiel zdecydowali się na wspólną opiekę, a dzieci spędzają tydzień z każdym z rodziców. Hakiel ujawnił w wywiadzie, że wymieniają się opieką przed szkołą.

Popularne wiadomości teraz

„Życie nauczyło mnie, że czasami nieznajomi są drożsi niż rodzina: nawet wstyd im o tym mówić”

„Jak mógł zaproponować coś takiego swojej matce. To nie jest odbieranie kotka z ulicy. To jego matka – skomplikowana i skąpa kobieta”

"Czekałam na rozwód. Były mąż próbował wrócić, ale byłam nieugięta. Wyprosiłam go. Dobrze mi bez niego"

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

"Zdecydowaliśmy, że opieka naprzemienna będzie dla nas lepsza, bo my się już praktycznie nie widujemy. Wymiana następuje u nas w szkole. Mamy tak, że tydzień każdego rodzica kończy się i zaczyna w szkole. Uważam, że to jest najzdrowsze, bo po co sobie dorzucać emocji? I tak czasem musimy się widywać na wywiadówkach, czy np. niedługo córka będzie miała komunię, to wiadomo, że będziemy w kościele razem, ale przyjęcia robimy już osobno" - powiedział w rozmowie z "Wprost".

Cichopek i Hakiel nie chcą się nawet widzieć

Ostatnio zamiast w szkole, jak donosił "Fakt", para miała zaplanowane spotkanie w restauracji. Hakiel potwierdził tabloidowi, że odbiera tam córkę. Okazuje się jednak, że Cichopek i Hakiel nie chcieli się nawet widzieć, bo nawet nie weszli do restauracji.

"Gdy Marcin podjechał pod lokal, nie zamierzał nawet na chwilę wchodzić do środka. To oznaczałoby przecież spotkanie z Katarzyną. Czekał więc na córeczkę na zewnątrz. (...) Hakiel zabrał córeczkę i dopiero gdy odjechał, Cichopek wyszła z restauracji" - relacjonuje tabloid.

Pisaliśmy również o: Krystyna Janda odkrywa prawdę. "Robił to ktoś inny". Szczerze o swojej roli jako matki

Może zainteresuje Cię to: Katarzyna Dowbor nieoczekiwanie pozbawiona przyjaciółki. Jak została potraktowana po zwolnieniu

Przypominamy o: Trudne przeżycia Anny Dereszowskiej z teściami. Historia, która ciężko uwierzyć