Joanna ma syna w wieku licealnym, a młodsza ma dwoje dzieci: niemowlę i trochę starsze. Anna i jej mąż mają trzypokojowe mieszkanie. Oboje są po siedemdziesiątce i widać po nich wiek. Niedawno jej mąż doznał udaru apoplektycznego.
Anna zrobiła wszystko, co w jej mocy, by wyciągnąć z tego ojca. Przede wszystkim zabrała ojca do dobrej kliniki. Znalazła odpowiednich lekarzy. Poszukała odpowiednich leków, zapłaciła za wszystko i negocjowała ze wszystkimi.
Ojciec stanął na nogi tylko dzięki wysiłkom starszej córki. Młodsza nie mogła pomóc fizycznie — dziecko nie pozwalało jej wychodzić z domu. Ale nie mogła lub nie chciała pomóc w żaden inny sposób — pieniędzmi czy wysyłając męża na pomoc starszej siostrze — i o tym historia milczy.
Joanna zawsze była pewna, że jeśli coś się stanie, jej rodzice mogą liczyć tylko na jej pomoc. Jeśli potrzebowali pomocy, dzwonili do Joanny, a nie do Aleksandry.
"Twoja siostra przyjdzie tylko podzielić spadek" - powiedział jej mąż, którego nieustannie prosiła o pomoc — aby poszedł do kliniki, zabrał matkę do szpitala, podwiózł jej rzeczy... Mężczyzna robił wszystko bez sprzeciwu.
„Bóg wezwał moją teściową do siebie. Zabieramy teścia do nas. Mieli psa, dużego, czarnego i kudłatego. Zabraliśmy go, a on przyniósł nam wiele zmian”
Zmęczona mama o swojej teściowej: „Ona wcale nie pomaga z dzieckiem i myśli tylko o sobie. Nawet nie chce wziąć go na ręce”
Wiek to tylko liczba: "Kilka lat temu musiałem mieszkać u babci i dziadka. Kiedy odjeżdżałem, zostawiłem u nich prawie wszystkie swoje rzeczy"
Prawdziwa historia o odważnym ojcu, który przyjął poród swojego dziecka przed przyjazdem karetki
A kiedy jej ojciec wrócił do domu po kursie rehabilitacyjnym w sanatorium, Joanna odwiedziła rodziców: "Chcę, żebyście przekazali mi swoje mieszkanie. Na mocy aktu darowizny. Oczywiście będziecie tam mieszkać. Ale mieszkanie musi stać się moją własnością. Jeśli nie chcesz, nie ma problemu.
Ale będziesz musiał przejść więcej niż jeden kurs rehabilitacyjny. A jeśli wolisz podzielić spadek na pół, to i opiekę nad tobą podzielimy po równo. Aleksandra nie zadba o twoje zdrowie, ja też nie. Ona nie ma pieniędzy, żeby wysyłać ojca do sanatoriów i na kursy, więc dlaczego ja mam to robić? Decyzja należy do ciebie.
Pisaliśmy również o: Mój mąż nie wierzył, że teściowa znęca się nade mną, kiedy był w pracy. Jeden incydent pomógł mu otworzyć oczy
Może zainteresuje: Moja teściowa wyrzuciła mnie i moje dziecko z mieszkania, kiedy mój mąż wyjechał w podróż służbową
Przypominamy o: Teściowa postanowiła mnie wyrzucić i wyrzuciła moje rzeczy przez okno. Dobrze, że mój mąż wrócił tego dnia wcześniej z pracy i wszystko zobaczył