W ostatnim czasie na językach wszystkich był nie kto inny jak były i przyszły zarazem prezes TVP, czyli Jacek Kurski. Kontrowersje wokół jego osoby wywołał bowiem jego ślub kościelny z partnerką Joanną, z którą do tej pory żyli w małżeństwie cywilnym.

Nic oczywiście dziwnego w zamążpójściu nie ma, oprócz tego, że zarówno Jacek Kurski, jak i jego partnerka mają za sobą rozwód. Polityk ze swoją poprzednią żoną był aż 23 lata, posiadają oni dzieci, a mimo to Kurskiemu udało się uzyskać rozwód kościelny. Dla większości społeczeństwa, a także dla wielu duchownych - był to szczyt hipokryzji. 

Mężczyzna trafił przed sąd, bo puścił bąka. Takie rzeczy dzieją się w Polsce

Jednak Jacek Kurski postanowił odnieść się do nieprzychylnych komentarzy udzielając obszernego wywiadu prawicowemu magazynowi "W sieci", w którym powiedział jasno co myśli o osobach, które negują jego postępowanie.

Popularne wiadomości teraz

Po rozwodzie mąż dał swojej żonie dzień na wyprowadzenie. Nie kłóciła się, ale zorganizowała kolację, która pozwoliła jej zaoszczędzić dużo pieniędzy

Ostatnia prośba nierodzonej babci: „Obiecaj, że spełnisz tylko jedno moje życzenie. O resztę nie będę prosić. Żyjcie szczęśliwie”

"Jechałam tramwajem i uwagę wszystkich przyciągnęła kobieta która była wyraźnie zirytowana rozmową z matką: „Mamo, co znowu. Drugi raz dzisiaj": życie

"Powiedziałam wyraźne Nie, bo nie chcemy teraz oddawać naszego mieszkania. Nasz syn jest niezadowolony, nazwał nas skąpcami i niewdzięcznymi": z życia

Dla nas, dla mnie i mojej żony Joanny, ten ślub był bardzo ważnym duchowo wydarzeniem, dlatego że bardzo się kochamy. Ci zaś, którzy nas tak mocno krytykują, sami często żyją w konkubinatach, zdradzają swoich współmałżonków i nie potrafią ułożyć sobie życia. To ludzie nieszczęśliwi i samotni, którzy albo nie wierzą w miłość, albo jej nie spotkali. I po prostu zazdroszczą. To jęk zawiści - stwierdził prezes TVP.

Sylwia Grzeszczak znów zmieniła fryzurę. Piosenkarka tym razem poszła na całość

W wywiadzie nie zabrakło także zapewnień, że cały proces uzyskania kościelnego rozwodu był bardzo żmudny i niczym nie różnił się od spraw toczonych w tej kwestii u ludzi niezwiązanych z polityką.

To trwało prawie cztery lata, procedura była trudna, ciężka, skomplikowana, wnikliwa. Nawet bolesna. Nie ma mowy o załatwianiu czegoś w takiej sprawie. Poza tym diecezja, której trybunał orzekał w tej sprawie, ma najniższy w kraju odsetek zgód na unieważnienie. Zostaliśmy potraktowani tak jak wszyscy, którzy pragną sakramentalnego małżeństwa i chcą usunąć przeszkody na drodze do powiedzenia sobie "tak" w obliczu Boga. To prawda, że mieliśmy w sobie dużo determinacji, ale to chyba nie świadczy o nas źle - dodał

Jacek Kurski włożył wiele wysiłku w to, by wybielić swoje zachowanie.. Przekonały Was jego argumenty?

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com