Joanna P. ma najkrótszy staż w występowaniu w programie "Królowe życia" i wszystko wskazuje na to, że kobieta nie będzie miała okazji wykazać się jeszcze w telewizji, bowiem... trafiła do aresztu.
Zaczęło się od nieobecności bogaczki na swoich social mediach, na których dotychczas pojawiała się bardzo często. Sprawą zajął się Super Express. Według doniesień gazety nieobecność Joanny w Internecie wiąże się z kryminalną teraźniejszością jej i jej konkubenta.
Joanna Krupa pokazała nagranie jak Asha cieszy się na widok taty. Można się rozpłynąć
Według ustaleń dziennikarzy życiowy partner Joanny był zamieszany w zabójstwo 75-latki. Mężczyzna miał transportować na miejsce zbrodni mordercę, który oblał ofiarę kwasem w windzie w bloku, w którym mieszkała. Przestępstwo to zostało zlecone przez sąsiada ofiary. Co więcej, okazało się że ofiarą działań kryminalistów miała zostać inna kobieta, a to morderstwo było "pomyłką". Mężczyzn zawikłanych w tą sprawę schwytano dopiero po 5 latach od przestępstwa.
Jednak konkubent uczestniczki programu wyszedł z aresztu po wpłaceniu 100 tysięcy złotych poręczenia majątkowego, jednak jak donosi dziennik mężczyzna znów trafił za kraty - tym razem wraz z partnerką. Co się stało?
Dagmara Kaźmierska zrobiła show w centrum handlowym. Nie wszystkim spodobało się to zachowanie
Super Express pisze, że Joanna P. w porozumieniu z chłopakiem miała wręczyć pokaźną łapówkę prokuratorowi zajmującemu się sprawą jej partnera. Łapówka ta miała wynosić aż 1 milion złotych.
Za ten czyn parze grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com