
Trenerka Anna Lewandowska w maju została mamą po raz drugi. Razem z mężem Robertem Lewandowskim powitała córkę Laurę. Na Instagramie Anna często dzieli się zdjęciami nie tylko swojej pracy, a i kochanej rodziny. Lewandowscy bardzo chronią prywatność swoich córek, całkiem nie pokazują ich twarzy. Jakoś w wywiadzie dla Sportowych Faktów Lewandowska zdradziła, dlaczego nie pokazuje twarzy swoich dzieci:
Po pierwsze - ze względów bezpieczeństwa. Po drugie - chcę jej zaoszczędzić okrutnych komentarzy w internecie. Tego boję się najbardziej: ocen. I wszystkiego innego, co w przyszłości będzie mogła przeczytać. Nie chcę, żeby córka za kilka lat miała do mnie pretensje, że wrzuciłam do sieci zdjęcie, którego ona by sobie nie życzyła. I na przykład po latach ktoś się z niej śmieje. Jeśli przyjdzie kiedyś do mnie i poprosi: "mama, chcę, żebyś mnie pokazywała", zdecyduję się na to. Do tego czasu tego nie zrobię.
Marcin Prokop pochwalił się zdjęciem ze studiów. Pokazał, jak w tych czasach gotował jedzenie
Chociaż nie widzimy, jak wyglądają Klara i Laura, czasami zdarza się coś takiego, gdzie przez przypadek możemy zobaczyć pięknych dziewczynek. Jak na przykład całkiem niedawna Ania w swoich mediach społecznościowych opublikowała swój trening. Na tłe widzimy jak bawi się Klara. Dziewczynka biega, skakuje, śmieje się. Ale jak przepiękna blondyneczka! Na pewno nikt się nie spodziewał tego, że tak wprost Lewandowska pokaże swoją córkę.
"Lara, skończysz sama z powodu tego mieszkania, masz 45 lat, komu je zostawisz, psu"
Modlitwa w sprawach beznadziejnych. Te słowa warto znać
Tuja - do samotności, wiśnia - do bogactwa. Jakich drzew nie warto sadzić w pobliżu domu?
Przepis na domową babkę cytrynową, która dosłownie rozpływa się w ustach
Czy możemy spodziewać się śniegu na święta? Oto prognoza pogody na grudzień 2020
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na koleżanka.com