Gwiazda TVN Agnieszka Starak-Woźniak przegrała sprawę w sądzie. O tym dziennikarka poinformowała na swoim Instagramie. Agnieszka przegrała z panem Grzegorzem, który zajmuje się... sprzedażą mięsa z dzikich zwierząt. Prezenterka wspominała, że mężczyzna jej bardzo wkurwił. Z tego, że sprzedaje mięso zebr, kangurów czy krokodyli.
Miłość wymaga ciągłej walki! Anita komentuje rozstanie Oliwii i Łukasza
Z tym pan Grzegorz poszedł do sądu. Woźniak-Starak musiała go przeprosić. Opublikować tekst po przegranej sprawie:
Zdenerwowałam się trochę, nie ukrywam, bo w czasach, gdy kolejne gatunki dzikich zwierząt znikają z powierzchni naszej planety, ktoś chce sztucznie tworzyć taką modę jeszcze w naszej szerokości geograficznej, gdzie te zwierzęta nie występują, jest bezsensu. Znacie mój stosunek do zwierząt. Poniosło mnie. W krótkich żołnierskich słowach napisałam na Instagramie, co myślę o panu Grzegorzu. Pan Grzegorz również się zdenerwował i poszedł do sądu -powiedziała Agnieszka Woźniak-Starak.
"Jeśli masz pensję, kupuj, co chcesz, nie zamierzam płacić za życie wszystkich, mam jedno życie": trzy lata małżeństwa i jedno rozczarowanie
"Po 13 latach małżeństwa mój mąż podejrzewał mnie o zdradę. A wszystko z powodu naszej córki"
"Jesteś bezwartościową babcią, myślisz tylko o dziecku córki, a Maciej i ja jesteśmy dla ciebie obcy": synowa poskarżyła się na teściową
W następny weekend Andrzej pojechał na wieś, aby pomóc babci. Marta wiedziała, że postępuje słusznie
Czapki Małgosi Rozenek - Majdan już są w sprzedaży
Na koniec zażartowała:
Mam nadzieję, że nie będziecie jeść steków z pytona.
Więcej ciekawych artylułow na kolezanka.com