Jej historia niewątpliwie dla wielu powinna być inspiracją. Trudno uwierzyć, że do tej tragedii doprowadził jej własny ojciec, jednak w Indiach ta historia nikogo nie dziwi...

Wróżka Regelinda przepowiedziała przyszłość. Te znaki zodiaku czekają największe zmiany

Ojciec Anmol pewnego dnia postanowił wymierzyć sprawiedliwość i oblał jej matke kwasem. Zrobił to w momencie, kiedy kobieta trzymała akurat na rękach dwumiesięczną córkę. Ten proceder od lat znany jest w Indiach i doprowadza do śmierci w męczarniach. Matka Anmol nie przeżyła, ale organizm niemowlęcia poradził sobie. Ojciec trafił do więzienia, a Anmol do szpitala.

Mój ojciec został skazany na karę więzienia, a ja przez pięć lat przebywałam w szpitalu, przechodząc leczenie. Poza tym nie miałam dokąd pójść, nie było nikogo, kto chciałby mnie adoptować. Lekarze i pielęgniarki opiekowali się mną, dopóki nie trafiłam do sierocińca

Popularne wiadomości teraz

„Przeżywamy z mężem najgorsze chwile w życiu, w pewnym momencie staliśmy się sobie obcy”

„Chciałabym mieć syna zamiast córki. Syn Natalii wypadł tak dobrze, ale o mojej Marcie nie ma co pisać”

„Byłam zaskoczona widząc nową koszulę w szafie mojego męża, to nie może być tak, że ma kogoś innego”

"Urodziłam dwójkę dzieci od teścia, bo mój mąż nie miał pojęcia. Chciałam powiedzieć prawdę, ale obiecałam teściowej, że będę milczeć"

W sierocińcu Anmol dostała odpowiednią opiekę. Była bezpieczna, a jej wygląd nikogo nie dziwił. Dziewczynka jednak nie miała przyjaciół i czuła się bardzo samotna, skupiła się więc na nauce. Po latach jej trud został doceniony i Anmol bez trudu dostała się na studia. Jednak tam spotkała się z ogromną dyskryminacją, wyszydzaniem i odrzuceniem.

Po raz pierwszy spotkałem się z dyskryminacją. Ludzie rzucali mi dziwne spojrzenia i nikt nie chciał być moim przyjacielem

Anmol w dalszym ciągu mieszkała w sierocińcu jednak zmagała się w depresją. Pomysłem i ratunkiem okazała się rozmowa z wykładowcą akademickim, którego o pomoc poprosili pracownicy sierocińca. Uświadomił on kobiecie, że nie ważny jest wygląd cżłowieka, tylko wartości jakie w sobie nosi. Ta rozmowa okazała się przełomowa. Anmol zaczęła patrzeć z optymizmem w przyszłość. Skończyła licencjat z aplikacji komputerowych i szybko znalazła zatrudnienie w prywatnej firmie.

Pomimo ukończenia studiów, moja walka się nie skończyła. W biurze ludzie gapili się na mnie. Czułam się okropnie. Po jakimś czasie zwolniono mnie, bo większość osób skupiła się na mojej twarzy

Znalezienie kolejnej pracy było trudne, wszędzie skupiano się na wyglądzie. Anmol założyła jednak profil w mediach społecznościowych, gdzie publikowała swoje zdjęcia. Jej szczerość została doceniona i dziewczyna dostała zatrudnienie w organizacji pozarządowej  jednak zawsze chciała zostać modelką i nie chciała rezygnować z marzeń.

zdjęcia umieszczone na FB stały się pretekstem do zaproszenia Animol przed obiektyw. Pierwsza kampania, w której brała udział, była kampanią bielizny pod hasłem: Happy Is My Superpower. Potem przyszły kolejne propozycje. Konto modelki z Indii obserwuje dziś na Instagramie prawie 150 tysięcy followersów

Dziś Anmol jest spełnioną i pewną siebie kobietą. Pokonała długa drogę i wiele trudności by dziś cieszyć się życiem.

Więcej ciekawych artykułów na kolezanka.com