
Paweł Królikowski zyskał popularność i sympatię widzów dzięki serialowi "Ranczo", gdzie wcielił się w Kusego, czylu postać, która na przestrzeni serialu przeszła niesamowitą zmianę, która inspirowała fanów serial zakończonego w 2016 roku.
Produkcja Rancza co prawda miała w planach dalszą kontynuacje hitu, jednak po nagłej śmierci Pawła Królikowskiego, zrezygnowano z tego pomysłu.
W tej sytuacji jest to niemożliwe, żebyśmy ruszyli ze zdjęciami. Ta smutna wiadomość, która nami wszystkimi wstrząsnęła, spowodowała, że możliwość nakręcenia filmu praktycznie upadła na zawsze — wyznał Wojciech Adamczyk w rozmowie z Onetem.
Meryl Streep zachwycona polską aktorką. Według niej, powinna dostać Oscara
Jednak jak donosi Seper Express, to nie Paweł Królikowski miał się wcielić w postać Kusego. Propozycję tę najpierw usłyszał Robert Gonera, który ponoć dwa tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć zrezygnował z tej pracy.
"Bardzo mi niezręcznie prosić panią o przysługę. Ale od kilku dni nic nie jadłem. Czy mogłaby pani kupić mi bułkę i wodę"– zapytał mężczyzna."Z życia
Kiedy natura postanowiła odpocząć! Dzieci celebrytów, które mają pecha ze swoim wyglądem
Strażniczka zdrowia na każdą kieszeń: właściwości lecznicze aksamitki
Kalendarz księżycowy: w jakie dni będą się śnic prorocze sny?
Na dwa tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć okazało się, że Paweł będzie grał Kusego, bo miał grać zupełnie kto inny – Robert Gonera, tylko że zrezygnował z jakichś tam względów. Moim zdaniem była to zmiana trafiona w punkt – zdradził tabloidowi Bogdan Kalus, czyli serialowy Hadziuk.
Nie są znane powody, dla których Gonera odrzucił tę propozycję. Ciekawe jednak, czy gdyby jednak ją przyjął, serial Ranczo też byłby tak chętnie oglądany. Jak myślicie? Robert Gonera pasował do tej roli?
Dziękujemy Ci za przeczytanie artykułu do końca. Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na kolezanka.com