Nasze małżeństwo wydawało się idealne, dopóki nie pojawiła się moja teściowa.

Kiedy mój mąż i ja chodziliśmy ze sobą, byliśmy nierozłączni: spędzaliśmy razem prawie cały wolny czas. Nasz związek rozwijał się bardzo szybko i szybko zdecydowaliśmy się zamieszkać razem.

Wynajęliśmy mieszkanie i zaczęliśmy mieszkać razem. Byłam w pełni zadowolona z naszego wspólnego życia, ale strasznie denerwowały mnie okresowe wizyty mojej teściowej w naszym domu, ponieważ była bardzo wybredna i ciągle mnie pouczała.

Po niej czułam się jak cytryna, która przeżyła i zostawiałam ją na dwa dni. Jej zdaniem wszystko robiłam zupełnie źle. Ale to nie wszystko... Dwa lata po naszym ślubie mój tata poważnie zachorował i zmarł.

Zostawił mi w spadku mieszkanie, w którym mieszkał przez ostatnie lata. Postanowiliśmy więc z mężem przeprowadzić się tam, aby nie musieć wydawać pieniędzy na wynajmowane mieszkanie.

Popularne wiadomości teraz

"To, że moja żona nie potrafi być wierna, przyjąłem jako fakt, niech się bawi. Chcę tylko jednego, żeby mnie nie opuściła. Kocham ją": z życia

"Ostatni egzamin zdawałam w sukni ślubnej. I śmiech, i łzy. Usłyszałam, jak teściowa chwali się, że oszukała moich rodziców na 15 tysięcy zł": z życia

"Mama powiedziała: 'Wrócisz do mnie z łzami w oczach, bo będziesz zdradzona tak jak ja'. Na wesele przyszła jakby to było ostatnie pożegnanie":z życia

Historia z pociągu: "Pani jechała do syna aby zająć się wnukami. Droga daleka, w przedziale był starszy mężczyzna, który jadł herbatniki z wrzątkiem"

Dokonaliśmy kilku kosmetycznych napraw i wprowadziliśmy się. Myśleliśmy, że to idealne życie, ponieważ moja teściowa mieszkała po przeciwnej stronie miasta i zaczęła nas odwiedzać znacznie rzadziej.

Ale nasze szczęście nie trwało długo. Pewnego dnia odwiedziła nas teściowa. Rozejrzała się i zaczęła zachwalać mieszkanie i okolicę, w której się znajdowało. Była podejrzanie miła i uprzejma.

Ale potem wszystko stało się jasne, gdy zaczęła nam sugerować, że byłoby jej miło wprowadzić się do tego przytulnego i wygodnego mieszkania. I powiedziała, że powinniśmy przenieść się do jej jednopokojowego mieszkania, w odległej i niezbyt korzystnej okolicy.

Na koniec dodała następujące słowa: "Czy to nie prawda, synu, wszystko już omówiliśmy. I powiedziałeś, że nie masz nic przeciwko, żebym tu mieszkał!".

Byłem w szoku i przez kilka minut przetrawiałem tę informację. Potem powiedziałem jej, że nie chcę wyprowadzać się z własnego domu i wtedy się zaczęło...

Moja teściowa prawie straciła głos, krzyczała na mnie. Groziła mi rozwodem i chwaliła się swoimi koneksjami w sądzie, które pomogłyby jej pozwać mnie za moje mieszkanie.

Powiedziałam jej, żeby wyniosła się z mojego domu. Przez cały ten czas mój mąż po prostu stał i nic nie robił. Teraz nie wiem, co robić. Czy uważasz, że powinnam obawiać się pozwu za moje mieszkanie?

Pisaliśmy również o: Kobieta została oszukana, pozbawiona wolności, a nawet córki. Z pomocą przyszedł jej przypadkowy współpasażer z pociągu

Może zainteresuje: Emocjonalna wizyta Natalii Kukulskiej na miejscu tragicznego zginęcia jej matki. "Pamiętam karetki pogotowia"

Przypominamy o: Piąte dziecko Żebrowskich. Niespodziewany zwrot akcji i urocza niespodzianka