Na naszym podwórku mamy tak zwaną "letnią kuchnię", która przez długi czas była zagracona rzeczami, które szkoda było oddać i szkoda było wyrzucić.
W tym roku, w kwietniu, mój mąż postanowił dać kuchni drugie życie - posprzątał ją, wyczyścił, zaaranżował według własnego uznania.
Teraz zbiera tu znajomych, grają w karty, backgammona czy warcaby. Muszę przyznać, że szalenie mnie to cieszy. Wolę mieć męża na oczach niż w garażu znajomych czy innych dziwnych miejscach.
W kuchni jest prąd i gaz, ale nie ma wody, więc gotowanie tam było dla mnie szczególnie niewygodne, bo ciągle biegałam do domu po wodę, a na koniec zanosiłam tam brudne naczynia.
Na początku wstydziłam się powiedzieć mężowi, że nie podoba mi się nasza letnia kuchnia, ponieważ to on ją zbudował, ale potem mój mąż zamienił kuchnię w swoje "terytorium".
Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam
"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia
Rodzice i siostra najprzystojniejszego tureckiego aktora Buraka Ozcivita.
Kot czy pająk? Kotek z rzadką chorobą genetyczną podbił serca użytkowników sieci (zdjęcie)
Pewnego pięknego letniego dnia mój mąż siedział z przyjaciółmi w swojej "męskiej melinie", jak jego przyjaciele nazywają moją dawną kuchnię, grając w karty i pijąc napój gazowany.
Nic nie zapowiadało kłopotów, ale musiałam spodziewać się jakiegoś haczyka, bo wszystko nie mogło pójść tak gładko i bez incydentów.
Właśnie w tym momencie zadzwoniła do mnie teściowa i poprosiła o przekazanie telefonu mężowi - jego telefon był wyłączony, bo się rozładowywał.
Powiedziałam, niczego nie podejrzewając, że gra w karty ze swoimi przyjaciółmi. Teściowa zaczęła się oburzać: jak mogłam pozwolić mężowi wyjść gdzieś beze mnie?
Jej zdaniem mężczyznę trzeba trzymać na smyczy bliżej siebie, bo w takim tempie to już niedaleko do zdrady. Przy okazji powiedziała, że w razie romansu to ja będę winna - nie śledziła tego na bieżąco.
Od tego momentu moje relacje z teściową zaczęły się gwałtownie pogarszać, bo za każdym razem zasypywała mnie nowymi oskarżeniami.
Zastanawiam się, jak ona sobie wyobraża mnie "szpiegującą" męża, skoro facet ma już 40 lat i nie robi nic zakazanego, tylko spędza czas ze znajomymi na naszym podwórku.
Morał z tej historii jest taki: im mniej wie teściowa, tym lepiej śpi cała rodzina.
Pisaliśmy również o: Mąż z niecierpliwością czekał na narodziny syna, ale kiedy po raz pierwszy zobaczyłam dziecko, pomyślałam, że on podejrzewa mnie o niewierność
Może zainteresuje: Niepokojące wieści z życia Dominiki Gwit. Co tak smutnego wydarzyło się w jej domu
Przypominamy o: Pożegnanie Gabriela Seweryna. Szczegóły uroczystości pogrzebowej