Złożyliśmy wniosek w urzędzie stanu cywilnego i dostaliśmy kolejny miesiąc do namysłu. W tym czasie zostałem wysłany w podróż służbową do innego miasta, nie chciałem jechać, ale to była moja praca i nie miałem wyboru.
Adam i ja ciągle rozmawialiśmy przez telefon i korespondowaliśmy. A teraz zostało jeszcze kilka dni i w końcu musiałam wrócić do domu.
Każdego wieczoru rozmawiałam z ukochanym przed snem. Planowaliśmy nasz ślub, omawialiśmy wszystkie szczegóły, listę gości, menu. Zawsze mówiłam mu, jak bardzo go kocham, a on to odwzajemniał.
Odłożył słuchawkę i już miałem ją odłożyć, gdy nagle usłyszałem znajomy głos. To była kobieta, Adam zapomniał wyłączyć telefon i słyszałam ich rozmowę.
Kiedy wsłuchałam się w głos kobiety, zdałam sobie sprawę, że to moja najlepsza przyjaciółka.
"Zostawcie męża w spokoju. Jak wam nie wstyd zabierać tatusia dziecku – patrzyła na mnie spojrzeniem pełnym determinacji. Spakowała walizkę." Z życia
Dziecko zostawiło psa i notatkę w parku. Płakali prawie wszyscy
Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża
Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie
A najgorsze było to, że oboje śmiali się ze mnie, z moich pomysłów na temat ślubu i naszej wspólnej przyszłości. W tamtym momencie byłam tak zdegustowana, że rozmawiał z nią o naszym związku.
Wtedy mój przyjaciel zaczął mówić o tym, że wcale nie jestem piękna, a on zasługuje na lepszą żonę.
Z czasem wszystko się uspokoiło i już miałam odłożyć słuchawkę, gdy usłyszałam jęki i krzyki. Wtedy wszystko zrozumiałam, ale nie mogłam w to do końca uwierzyć. Płakałem całą noc, bo nie chciałem przyznać, że to mi się przytrafiło.
Następnego dnia zadzwoniłem do mojej dziewczyny i udawałem, że nic nie wiem. Zaczęłam jej mówić, że nie kocham już Adama i nie chcę wychodzić za mąż.
Po powiedzeniu mu tego wszystkiego jednym tchem, odłożyłem słuchawkę. Oczywiście dzwonił i pisał, ale nie odbierałam. Ostatnie kilka dni spędziłam w podróży służbowej i po prostu płakałam. Kiedy wróciłam do domu, Adam był w pracy. Spakowałam swoje rzeczy i przeprowadziłam się do wynajętego mieszkania.
Zaczął mnie szukać i znalazł mnie, gdy wracałam z pracy. Potem krzyczał na całą ulicę, jaka jestem bezwstydna i jak mogłam mu to zrobić.
Że spędził ze mną całe cztery lata, a teraz wyrzucam go ze swojego życia. Potem przyszły obelgi, a ja po prostu brzydziłam się na niego patrzeć.
Potem zaproponowano mi pracę w innym mieście i przyjęłam ją, bo nic mnie tu nie trzymało.
Od tamtej pory minęły trzy lata, a ja nie rozmawiałam ani z nim, ani z moją przyjaciółką. Dopiero teraz czuję się lepiej, zebrałam siły i zaczęłam żyć szczęśliwie...
Pisaliśmy również o: Ostatnie pożegnanie Krzysztofa Respondka. Data pogrzebu ujawniona
Może zainteresuje: Justyna Żyła gotowa na miłość po raz kolejny. Zaręczyny na tle świątecznej magii
Przypominamy o: Małgorzata Opczowska zmagająca się z dramatem w święta w ścianach szpitala. "Proszę was o modlitwę"