Natychmiast przestał wynajmować mieszkanie i przeprowadził się z powrotem do mieszkania moich rodziców. I wtedy zaczęła się nieskrępowana zabawa! Podczas mojej nieobecności w pracy, w naszym mieszkaniu organizowano imprezy.

Całe jedzenie zostało zjedzone, bar zniszczony, cygara wypalone. Pamiętam powrót z podróży służbowej, powrót do domu i mężczyznę w wieku około 45 lat śpiącego na kanapie - Kto to jest? - Ciii! - mój brat wskazuje na mnie - obudzisz mnie!

- "Co to za smród?" - Przed tobą nie śmierdziało, wiesz! Tym razem ktoś hojny nasypał nawozu do fikusa, mojego ulubionego ficus benjamina.

Generalnie jestem spokojną osobą, ale tutaj każdy może mieć bombę. Mężczyzna został obudzony i wyrzucony, ale kim był, pozostaje tajemnicą. Po tym skandalu mój brat stał się cichszy.

Miesiąc później wyjechałam w długą podróż służbową. I wtedy wracam do domu, myślę dom, mój kochany dom, idę do łazienki... Próbuję otworzyć drzwi i zdaję sobie sprawę, że są zamknięte od wewnątrz.

Popularne wiadomości teraz

„Zostałam tylko po to, żeby spojrzeć w twoją kłamliwą twarz i powiedzieć, że nie masz już rodziny: pobiegłam się spakować”

"Przeprowadziłam się do jego mieszkania. Zaczęłam gospodarzyć, niektóre rzeczy wyrzuciłam. Widziałam, że mąż się złości, ale nic nie mówił"

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

W Polsce 19-latka znalazła w lesie dziecko: niecodzienna historia, która przybrała nowy obrót

Dzwonie - "Kto tam?" pyta kobiecy głos - "To gospodyni, otwieraj szybko!" "Jaka gospodyni? My tu mieszkamy, wynoś się stąd!

Wołam brata, słyszę jakieś mamrotanie i w końcu drzwi się otwierają. Wchodzę i widzę zaspaną mademoiselle ubraną w szlafrok mojej matki i moje kapcie. "Kim jesteś?" pyta.

- Jestem nią!" Wskazuję na mój portret wiszący w holu. "Ona nie żyje!" Głupia laska robi wielkie oczy. - Jesteś na haju? Kto umarł!

Chodź, ubierz się i wyjdź, nie jestem w nastroju." - Nigdzie nie idę! Mieszkam tutaj! I dopóki Adam nie przyjdzie, nigdzie się nie wybieram!" I wtedy zdaję sobie sprawę, że w mieszkaniu faktycznie mieszka ktoś obcy.

Jakieś ceramiczne koty, kilka koronkowych serwetek, kobiece magazyny... Dzwonię do Adama, on błaga, żebym nie przeklinała, już jedzie i wszystko wyjaśni. W toku dalszych wyjaśnień dowiedziałam się, że to jego nowa dziewczyna ze wsi, ma na imię Krystyna.

Rano założyła szatę mojej matki, powiedziała, że ta melina potrzebuje kobiecej ręki, że zrobi z Adama mężczyznę, ale odmówiła wyjazdu i mieszka z nami od 10 dni. I że Adamowi na początku się to nie podobało, ale teraz przyzwyczaił się nawet do klopsików i pasztecików.

- To nasze wspólne mieszkanie! Co z tego, że mieszkam z Kristiną! To moje prawo! - Tak, pewnie masz rację! Ale jest jedna rzecz... nie pracujesz i żyjesz ze mnie! Jesteś moim bratem, ale dlaczego mam się z nią znosić? - Szukam pracy, poszedłem na rozmowę kwalifikacyjną! - Nie mam nic przeciwko spotkaniu, dlaczego do cholery ona tu mieszka? - Jest w trudnej sytuacji życiowej!

Musiałam to przemyśleć. Rzeczywiście, mieszkanie moich rodziców jest współwłasnością, mimo że było zarejestrowane na moje nazwisko, nadal nie mogłam go wynająć Adamowi. Postanowiłam więc, że poczekam i zobaczę.

Później przeklinałam siebie za tę bezmyślność, powinnam była zadzwonić na policję i natychmiast ją wyrzucić. Jest takie powiedzenie, że "prostota jest gorsza od kradzieży" i dobrze opisuje ono Krystynę. Niestety, okazało się, że mamy ten sam rozmiar stopy, więc Krystyna próbowała nosić moje buty, jakby to była norma w jej rodzinie.

Musiałam zaciągnąć wszystkie buty do swojego pokoju i przeciąć zamek w drzwiach. Wtedy zauważyłam, że brakuje części moich ubrań. Okazało się, że Krystyna oddała je swojej siostrze w wiosce, bo myślała, że nie żyję i nie zmieści się w mój rozmiar 40.

Na szczęście wzięła tylko stare ubrania i nie dotykała normalnych ubrań. Próbowałam nosić ubrania mamy, ale mama zostawiła je tylko do wyrzucenia, a mnie nie było ich żal. Zaciągnęła mojego fikusa do sypialni mojego brata i musiałam go odzyskać siłą. Mój brat nigdy nie znalazł pracy.

Jego rezerwy gotówkowe zaczęły się wyczerpywać. Nie miałem ochoty finansować młodej rodziny, więc śniadania, obiady i kolacje jadałem w pracy. Postanowiłem nie przynosić do domu ani grama jedzenia.

Wkrótce w mieszkaniu nie było nic do jedzenia, a Krystyna postanowiła przeprowadzić ze mną rozmowę: "Dlaczego nie przynosisz jedzenia?" Krystyna zapytała mnie raz. "Nie widzę sensu w przynoszeniu go, nie ma mnie w domu!" - To znaczy, że nie jesz?

"Dlaczego nie przynosisz zakupów?" "Adam jest za to odpowiedzialny!" "Cóż, w takim razie pytanie jest wyczerpane. "Żyjesz z nas!" - warknęła Krystyna.

- "Co to znaczy? Płacę rachunki za media, jadam na mieście, zmywam naczynia i sprzątam! Nie jestem twoją pokojówką! - I nie jestem twoim sponsorem!

Jesz z tych naczyń i myjesz je w mojej zmywarce moimi tabletkami. Smutku dodawał mój brat, który wieczorem powiedział mi, że Kristina jest w ciąży, a on jest zmuszony się ożenić.

Nigdy nie znalazł pracy, więc wybrał alkoholizm jako alternatywę. Cóż... to też jest opcja! Rano ona znów mnie ucieszyła: "Jestem teraz w ciąży! Chcemy mieszkać osobno! - Potrzebujesz pomocy w pakowaniu? - Będziesz musiał znaleźć inne miejsce do życia! - Jestem jedynym właścicielem tego miejsca, chcesz zobaczyć dokumenty?

Mogę zadzwonić na policję i natychmiast cię zabiorą.

Nie rozmawiam już z tobą, niech Adam zdecyduje! Adam, poddany praniu mózgu, zaczął się gotować i wygadywać bzdury na temat wartości rodziny i mojego sumienia.

Skonsultowałam się z nim i postanowiłam sprzedać mieszkanie, a pieniądze podzielić między nas. Wszystko było w porządku. Och, jakie to było smutne dla naszego mieszkania! Ficus i ja przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania.

A Adam, ze swoją częścią i nową żoną, pojechał do małego górniczego miasteczka w ojczyźnie Krystyny. Szybko znalazł tam pracę w kopalni.

Część pieniędzy trafiła do krewnych Krystyny na spłatę wielu pożyczek, a reszta kwoty została przeznaczona na pierwszą ratę kredytu hipotecznego dla młodej rodziny. "Nigdy nie zaproszono mnie na wesele" - tak Adam rozpoczął swoje dorosłe życie rodzinne. Jak się jednak okazało, zabawa dopiero się zaczynała...

Pisaliśmy również o: Radosna wiadomość od gwiazdy. Sandra Kubicka spodziewa się dziecka, znana już jego płeć

Może zainteresuje: "Wegetacja i pustka": Sylwia Peretti o trudnych pierwszych świętach po stracie syna

Przypominamy o: Kiedy mój teść dowiedział się, że pochodzę z biednej rodziny, nie zmienił swojego nastawienia do mnie, a przed ślubem zrobił mi niespodziankę