Pani Lara jest kobietą o niezwykłym charakterze, wychowywała się w rodzinie wojskowych i jest przyzwyczajona do surowości i zasad.

Mogę sobie tylko wyobrazić, jak w tych niezwykle trudnych psychologicznie warunkach żył jej syn Andrzej. Mąż pani Lary wcześnie odszedł z tego świata, a ona została sama. Jej jedyny syn dorósł.

Nasze spotkanie odbyło się w miłej atmosferze, na działce, gdzie wyhodowała prawdziwą oranżerię, wszystko w domu pani Lary było zamrożone, niesamowity porządek od razu rzuca się w oczy.

Nie jestem tak dobrą gospodynią domową, ale jest u nas porządek, czysto i dobrze nakarmione, a co najważniejsze, panuje atmosfera miłości.

Często moja teściowa próbowała narzucić własne zasady w naszym domu, ale ja taktownie zmieniałam temat.

Popularne wiadomości teraz

„Życie nauczyło mnie, że czasami nieznajomi są drożsi niż rodzina: nawet wstyd im o tym mówić”

'Nadszedł czas, abyś opuściła urlop macierzyński. Nie jestem bankomatem. Tylko wiesz, na co wydać. Idź do pracy i naucz się ubiezpieczać”

„Jak mógł zaproponować coś takiego swojej matce. To nie jest odbieranie kotka z ulicy. To jego matka – skomplikowana i skąpa kobieta”

"Przeprowadziłam się do jego mieszkania. Zaczęłam gospodarzyć, niektóre rzeczy wyrzuciłam. Widziałam, że mąż się złości, ale nic nie mówił"

Jednak jak można przyjść i pokazać innej kobiecie, że jest nikim, a tak, dokładnie tak to wyglądało.

Próbowałam porozmawiać o tym z mężem, ale zdawał się mnie nie słyszeć. Uważa, że ona jest po prostu samotna i chce się czymś zająć.

I jakoś wszystko szło zgodnie ze zwykłym scenariuszem, ale coś pękło w mojej duszy, a kiedy Lara znów próbowała zrobić kolejny krok, nie mogłam tego znieść i powiedziałam: "Potrafię gotować i sprzątać nie gorzej niż wy". 

Od tego czasu moja teściowa stała się rzadkim gościem w naszym domu, a kiedy przychodziła, zawsze milczała, najwyraźniej wszystko było z nią w porządku.