Nie mogę znieść widoku tylu nieszczęśliwych, opuszczonych emerytów.

Niedawno odwiedziłam dom opieki i muszę powiedzieć, że zawsze byłam zasmucona panującą tam atmosferą. Nie mogę znieść widoku tylu nieszczęśliwych, opuszczonych emerytów.

Dlaczego żyjemy w tak obojętnym społeczeństwie, a na starość chcemy wsparcia, miłości i współczucia?

Kiedy szłam w kierunku wyjścia, zauważyłam staruszkę w lekkich ubraniach i skarpetkach stojącą przy oknie. Zapytałam ją, czy mogę jej w czymś pomóc, bo było tu zimno, a ona odpowiedziała, że czeka na swojego syna, który zaraz tu będzie.

Zorientowałam się, że coś jest nie tak i poszłam do gabinetu dyrektora po wyjaśnienia, a on powiedział mi, że dwa tygodnie temu jej syn przywiózł ją tutaj i zostawił, obiecując, że wróci za kilka dni. I było jasne, że nikt nie wrócił, bo powiedział, żeby siedziała tu cicho i czekała. Czekać na cud...

Popularne wiadomości teraz

„Życie nauczyło mnie, że czasami nieznajomi są drożsi niż rodzina: nawet wstyd im o tym mówić”

„Jak mógł zaproponować coś takiego swojej matce. To nie jest odbieranie kotka z ulicy. To jego matka – skomplikowana i skąpa kobieta”

"Przeprowadziłam się do jego mieszkania. Zaczęłam gospodarzyć, niektóre rzeczy wyrzuciłam. Widziałam, że mąż się złości, ale nic nie mówił"

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

Zapytałam, czy mogę jakoś pomóc, ale dyrektor tylko uśmiechnął się łagodnie i powiedział, że nie: "Po prostu naucz rozumu syna, który zostawił tu własną matkę, a my zajmiemy się resztą".

Nie mogłam pozbyć się obrazu tej starej kobiety, ledwo ubranej, czekającej na syna, który nigdy nie wróci.

Dlatego postanowiłam odwiedzać ją co tydzień, zaprzyjaźniłyśmy się, przynosiłam jej smakołyki, ciepłe ubrania, a raz zabrałam ją do siebie i zostawiłam na zawsze....