Zaczęły pojawiać się konflikty, które nasiliły się po narodzinach dziecka.
Młody ojciec coraz częściej uciekał z domu, a cały wolny czas spędzał z przyjaciółmi.
Z czasem rodzina zaczęła borykać się z trudnościami finansowymi. Starałam się przekazać mężowi, że dziecku brakuje rodzicielskiej uwagi. Jednak nic nie było w stanie go przekonać.
Próbowałam nawet manipulować jego uczuciami, mówiąc, że daje przykład swojemu synowi, ale to było bezskuteczne. W końcu poszłam poprosić o pomoc moją teściową.
Matka zaczęła jednak bronić imprezującego syna. Powiedziała, że wierna żona powinna znosić wszelkie trudności i akceptować męża takim, jakim jest. Kobiecie nie wolno się sprzeciwiać ani narzekać.
Doszło do tego, że mąż stracił pracę, a jego wybryki trwały kilka tygodni. Nie było nadziei, że sytuacja się poprawi.
Pewnego dnia ponownie zadzwoniłam do teściowej, ale tym razem zaczęła dziwnie mówić, że jestem żoną. Powiedziałam jej, że kiedy dziecko potrzebuje pomocy, prawdziwa matka zawsze znajdzie dla niego czas.
Ta sytuacja zdołała przekonać teściową, że mam rację i że jej syn powinien zmienić swoje zachowanie. Matka porozmawiała z nim i sprawiła, że zrezygnował z hałaśliwych imprez i picia. Młoda rodzina wróciła na drogę szczęśliwego życia.
Czy uważacie, że żona powinna znosić wszystkie wybryki męża? Co byś zrobili na moim miejscu?
Może zainteresuje: Teściowa powiedziała synowej, która była w siódmym miesiącu ciąży, aby posprzątała mieszkanie przed wizytą gości, podczas gdy córka robiła makijaż
Przypominamy o: "Moi krewni odwiedzili nas na całą niedzielę i byli obrażeni, że odmówiłam im zakwaterowania: mam do tego pełne prawo"