Teraz mamy dom dla dwóch rodzin, ale z różnymi wejściami. Życie potoczyło się tak, że rozwiodłam się z mężem, a Ola nadal żyje w szczęśliwym małżeństwie, wychowując dwójkę dzieci.

Rozwód mną wstrząsnął, zostałam zupełnie sama z moim dziewięcioletnim synem. Mój były nie chce mi pomóc i nie płaci alimentów. Moja przyjaciółka i jej mąż zawsze mi pomagali, z synem, radą i pieniędzmi.

Traktowali mnie jak siostrę. Nigdy nie myślałam o jej mężu.

Pewnego dnia rodzice Olgi zadzwonili do niej, narzekając na jej zdrowie, więc pilnie postanowiła ich odwiedzić.

Został tylko jej mąż, który zaczął aktywnie pomagać mi w domu i przy synu.
Pewnego dnia zaczęliśmy rozmawiać o życiu i wspomniano o moim mężu. Poczułam się bardzo smutna i zalałam się łzami.

Popularne wiadomości teraz

"Czekałam na rozwód. Były mąż próbował wrócić, ale byłam nieugięta. Wyprosiłam go. Dobrze mi bez niego"

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

„Synowe się postarały. No cóż, postanowiłam odpłacić im tym samym. Na Dzień Matki podarowałam im obu użyteczny prezent – miskę”

W Polsce 19-latka znalazła w lesie dziecko: niecodzienna historia, która przybrała nowy obrót

Zaczął mnie pocieszać, przytulił mnie. A ja nie mogłam się oprzeć, był taki ciepły. W jakiś sposób wszystko ułożyło się w ten sam sposób i spędziliśmy tę noc razem.

Potem, przed jej przyjazdem, spędziliśmy razem jeszcze trzy noce. Kiedy przyjechała moja przyjaciółka, nic jej nie powiedzieliśmy. Teraz żyjemy w ten sposób, przyjaźnimy się z nią jak zawsze i patrzymy na siebie, ale tak naprawdę się nie komunikujemy.

Wszystko byłoby dobrze, ale zakochałam się w nim do szaleństwa. Od tamtej chwili minęło pół roku, a ja wciąż nie mogę o nim zapomnieć. Myślę o nim jak uczennica, na Boga.

Sumienie gryzie mnie nieustannie, ale nie mogę nic z tym zrobić. Wydaje mi się, że kocham mojego przyjaciela i nie chcę zrujnować mojej rodziny. Może do mnie nie przyjdzie. Niedawno skrzyżowaliśmy z nim ścieżki.

Był pijany i został wcześniej wyrzucony z pracy. Podszedł do mnie i zaczął mnie przytulać i całować. Zapytałam go: "Czy zamieszkasz ze mną?". A on odpowiedział: "Nie mogę, kocham moją żonę i ciebie też". Przegoniłam go.

Co mam robić? Albo przyznać się przyjaciółce i przenieść się w inne miejsce, albo żyć tak, jakby nic się nie stało.