Początkowo siostra nie wyrażała żadnych skarg, nawet mówiła wszystkim, że ma bardzo przyzwoitego męża, ponieważ nie porzucił córki, mimo że był rozwiedziony, kupował jej prezenty i spędzał z nią dużo czasu.

Nie chciała nawiązywać kontaktu, ale też nie przeszkadzała. Mężczyzna utrzymuje jednak dobre relacje nie tylko z córką, ale także z byłą żoną.

Często dzwonią, rozmawiają i korespondują. Podobno tylko ze względu na córkę.

A moja siostra powoli wariuje. Ciągle monitoruje jej stronę, śledzi wszystkie posty, nawet piosenki, które dodaje na swoje konto. Analizuje to, wyciąga jakieś dziwne wnioski, które tylko ona jest w stanie zrozumieć.

Pobrała płatne aplikacje do śledzenia wszystkich działań na swojej stronie i zapisuje wszystkie zdjęcia, zarówno nowe, jak i stare. Mówi, że nawet nie wie dlaczego. Po prostu je ma.

Popularne wiadomości teraz

Tego wieczoru siedziałam sama w domu, mój mąż był w pracy. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Na progu stała kobieta i płakała

„Mój mąż poszedł na ryby z przyjacielem, a potem spotkałam tego "przyjaciela" w supermarkecie: zaniemówiłam”

Po wejściu do nowego domu kobieta poszła do kuchni i włączyła czajnik. Nagle usłyszała czyjś głos: „Katarzyna, jesteś tam"

„W pierwszych miesiącach po porodzie marzyłam, że ktoś zabierze syna, ale dwadzieścia lat później zdałam sobie sprawę, jak bardzo zgrzeszyłam”

A ostatnio przypadkowo znalazłem na jej osobistym laptopie wideo ze ślubu jej męża i jego byłej żony, ich zdjęcia sprzed dziesięciu lat i ich prywatną korespondencję.

Była zawstydzona, gdy zapytałem ją o to odkrycie. Ale odpowiedź była taka sama: "tak po prostu".

Później, kiedy ją odwiedziłem, nagle powiedziała mi całą prawdę. Powiedziała, że nie może zajść w ciążę, chociaż od dłuższego czasu poddawała się leczeniu.

Jak ciężko było jej widzieć jego byłą ciężarną żonę tak szczęśliwą, widzieć, jak się komunikują, jak wysyła mu zdjęcia swojego brzucha, ubranek dla dziecka, dzieli się wiadomościami.

Była o nią strasznie zazdrosna. Była zazdrosna o to, że mają razem dziecko i szczęśliwe małżeństwo za sobą, nawet jeśli nie był w jej łóżku, ale nadal byli rodziną, a jej siostra nigdy tego nie miała.

Żyją skromnie, zamiast wesela i domu, wynajmują mieszkanie i zwykły rachunek. Nie ma do kogo mieć pretensji, ale ta zazdrość zżera ją od środka i nie daje spokoju.

Po tych wyznaniach zaciągnęłam siostrę do psychologa. Ale jak dotąd niewiele to pomogło. Wcześniej chodziła też do innego specjalisty w tej dziedzinie, ale to było tylko chwilowe.

Bardzo się martwię i współczuję jej. Ale nie wiem, jak inaczej jej pomóc. Co byś poradził w tej sytuacji?