Otworzyłam sklep z odzieżą damską na rynku.

Wiele dni spędziłam na konsultacjach z mężem, jak wszystko dobrze zorganizować - wspierał mnie.

Wynajęcie lokalu w naszym mieście było dość drogie, ale znalazłam dla siebie całkiem akceptowalną opcję i rzuciłam się w wir własnego biznesu.

Najpierw wzięłam kredyt, potem wypełniłam wszystkie niezbędne dokumenty, a teraz mam własny sklep w centrum handlowym.

Sprzedaję sama od rana do wieczora. W opiece nad córką pomaga mi teściowa.

Popularne wiadomości teraz

Po raz pierwszy zostałam mamą, nie rodząc dziecka. 'Co mnie obchodzą cudze dzieci. Niech to matki się o nie martwią' – mówiłam i nie wytrzymałam

"W sensie, skąd macie brać pieniądze – zdziwiłam się – nie pracujecie, a ja muszę. Syn z synową żyli z tego, co im przesyłałam z Anglii." Z życia

Piękna wieczorna modlitwa do Anioła Stróża

Hybryd psa i kota. Zdjęcia tego zwierza bardzo popularne w sieci

Moja mama zasugerowała, żebym zatrudniła moich krewnych, ale ja miałam zupełnie inny pomysł.

Poprosiła mnie, żebym jedną z sukienek podarowała jej synowej, bo ta nie ma się w co ubrać na urodziny. Byłam oburzona, ponieważ wciąż byłam zadłużona.

Moja matka mieszkała obok mojego sklepu, ale jakoś tak się złożyło, że matka mojego męża spędzała więcej czasu z moją córką.

W sklepie był klient, więc poprosiłam mamę, żeby poszła na zaplecze. Zwykle zamykałam sklep o 19:00.

Weekend minął, a moja mama zadzwoniła w poniedziałek i zaproponowała, że sama przywiezie wnuczkę z przedszkola. Byłam bardzo zdziwiona, bo moja mama to ciężki zawodnik, a tu zgłosiła się na ochotnika.

"Szczerze mówiąc, wzięłam sukienkę", powiedziała moja matka. "Moja synowa nie miała absolutnie nic do ubrania.

Wzięłam więc pieniądze i oddałam sukienkę mamie. Tego wieczoru mój brat zadzwonił do mnie i powiedział, że oszukuję naszą matkę.

Teraz będę miał sankcje wobec własnych krewnych: nie mogą przychodzić do sklepu. Niech kupują ubrania w innych sklepach.