Ona jest sekretarką w instytucji państwowej, a ja pracuję jako kierownik sprzedaży w prywatnej firmie.

Bardzo trudno jest nam wybrać wakacje, ponieważ nie zawsze jesteśmy wolni od pracy i zdarzają się różne nieoczekiwane sytuacje. W sumie przez te wszystkie lata mieliśmy tylko jeden wspólny urlop.

I oto jest - długo oczekiwane wakacje, które zaplanowaliśmy pół roku temu. Wybraliśmy się na nie z żoną niemal w tym samym czasie i byliśmy szczęśliwi. Chcieliśmy pojechać nad morze samochodem, nasi znajomi dowiedzieli się o tym i poprosili, żebyśmy pojechali z nimi.

Tydzień przed wyjazdem zepsuła się skrzynia biegów w moim samochodzie. Postanowiłem odłożyć naprawę na później, ponieważ mój przyjaciel i ja uzgodniliśmy, że pojedziemy jego samochodem - będzie taniej dla wszystkich i wspólnie zapłacimy za benzynę.

Znaleźliśmy świetne miejsce i wynajęliśmy tam pokoje hotelowe. Wszyscy razem wyruszyliśmy w drogę.

Popularne wiadomości teraz

„Rozwodzimy się, pakuj swoje rzeczy. Mam inną kobietę, która spodziewa się dziecka: kiedy moja teściowa się o tym dowiedziała, była zła na Wiktora”

W tym samym roku odszedł mój ojczym. Dom został przekazany mojej teściowej, a testament główny zdecydował się otworzyć sześć miesięcy później

„Joanna została wyrzucona z domu przez swoją teściową, ponieważ myślała, że jej synowa nie urodziła chłopca od swojego syna: to był kompletny nonsens”

Po wejściu do nowego domu kobieta poszła do kuchni i włączyła czajnik. Nagle usłyszała czyjś głos: „Katarzyna, jesteś tam"

Wszystko było w porządku, pokoje były tanie, jedzenie kupowaliśmy w sklepie, niedaleko był park wodny - ogólnie bardzo nam się podobało. Większość dnia spędziliśmy na plaży, a wieczorem poszliśmy na spacer w parach.

Więc w noc przed wyjazdem zapukaliśmy do drzwi pokoju naszych przyjaciół. Chcieliśmy iść z nimi na dyskotekę ostatniej nocy. Jednak nikt nie otworzył drzwi. Zaczęliśmy dzwonić - wyłączyli wszystko, nie rozumieliśmy, co się dzieje.

Zaczęliśmy pytać właścicieli hotelu, czy przypadkiem nie widzieli naszych znajomych - jak się okazało, wyszli w trakcie lunchu. Moja żona i ja właśnie poszliśmy na lokalny rynek, aby kupić pamiątki przed wyjazdem.

Zaczęliśmy z żoną szukać wyjścia z sytuacji, znaleźliśmy miejscowych, którzy zgodzili się zawieźć nas na stację kolejową, a tam kupiliśmy bilety na pociąg. Musieliśmy jednak zostać jeden dzień dłużej, ponieważ prawie nie było dostępnych biletów.

Powrót do domu z walizkami i torbami zajął nam dwa dni. Poszedłem do pracy dzień później, a sama podróż kosztowała mnie fortunę.

Po przyjeździe mój przyjaciel zadzwonił do mnie i powiedział, że "byliśmy zmęczeni spędzaniem czasu z tobą i zdecydowaliśmy się wyjechać, aby spędzić resztę wakacji razem".

Byłem zszokowany, ale to był koniec naszej przyjaźni. Jak ludzie mogą być tak nieodpowiedzialni? Co więcej, moja żona i ja zostaliśmy ukarani przez naszych szefów, ponieważ spóźniliśmy się do pracy na dwa dni.