Rodzina się powiększa, a podział mieszkania pozostaje bolesną kwestią. Czasami sytuacja konfliktowa może osiągnąć punkt, w którym bliscy ludzie w ogóle się ze sobą nie komunikują. Nie każdy jest w stanie właściwie oddzielić swoje od cudzego, większość ludzi postrzega sytuację w korzystny dla siebie sposób.

To właśnie przydarzyło się mojej przyjaciółce. Wyszła za mąż za dobrego mężczyznę i za zaoszczędzone pieniądze kupiła jednopokojowe mieszkanie. Potem urodziły się dzieci i było coraz mniej miejsca. Kiedy więc jej syn poszedł do pierwszej klasy i pojawiła się młodsza córka, zaczęła myśleć o większym mieszkaniu. Przyjaciółka codziennie dokuczała mężowi, że ma za mało miejsca, nie ma przestrzeni osobistej. Było to również niewygodne dla dzieci: najstarszy syn nie mógł się wyspać z powodu ciągłych krzyków młodszej siostry.

Z czasem zaczęła proponować mężowi alternatywę: zamianę mieszkania z jego rodzicami. Teściowie mają przestronne dwupokojowe mieszkanie z dobrym remontem. Rodzina z pewnością czułaby się tam komfortowo. Ale dlaczego ludzie w późnym wieku potrzebują takich mieszkań? Co z tego, że całe życie pracowali na wyposażenie mieszkania?

Przyjaciółka zrozumiała, że jej prośba była przejawem bezczelności, ale nigdy nie kupiliby innego domu na własną rękę, więc mieszkanie rodziców jej męża było ich ostatnią szansą na dobre życie. Kobieta budziła się z wyrzutami, że jest jej ciasno i zasypiała, prosząc męża, by w końcu porozmawiał z rodzicami.

Szczerze wierzyła, że jej strategia zadziała, a teściowie nie będą w stanie odmówić żadnemu synowi. I co się stało? Mężczyzna w końcu się poddał i poszedł do swoich krewnych. Ci jednak udzielili kategorycznej odpowiedzi: żadnej wymiany. Pamiętam, jak zadzwoniła do mnie koleżanka i była oburzona. Nie rozumiała, po co dwójce starszych ludzi dwupokojowe mieszkanie. Poza tym mieszkanie teściów jest w centrum, a gdzie oni chodzą poza sklepami?

Popularne wiadomości teraz

"Przeprowadziłam się do jego mieszkania. Zaczęłam gospodarzyć, niektóre rzeczy wyrzuciłam. Widziałam, że mąż się złości, ale nic nie mówił"

„Mama prosi mnie, żebym dochowała tajemnicy i nie niszczyła szczęścia mojej siostry: „Wiesz, przez co przeszła. Zrobiłabym to samo dla mojego dziecka”

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

W Polsce 19-latka znalazła w lesie dziecko: niecodzienna historia, która przybrała nowy obrót

Nie poparłam jej jednak wtedy, bo uważałam, że nie zachowuje się godnie. Generalnie od tamtej pory prawie z nią nie rozmawialiśmy, a od wspólnych znajomych dowiedziałam się, że rodzice jej męża nadal mieszkają w swoim dwupokojowym mieszkaniu, a jej była dziewczyna wysłała męża za granicę, żeby zarobił na mieszkanie.