Pomyślałam, że może coś się stało. Na początku z grzeczności zapytała, co u mnie, a potem zaczęła opowiadać, że niedługo wyjeżdża nad morze.
Marta miała dobry humor, więc postanowiła się nim ze mną podzielić. Faktycznie, jej synowa zaprosiła mnie do siebie na wakacje. Dzieci miały już wynajęty domek nad morzem, ale nie powiedziały mi o tym wcześniej, więc byłaby to niespodzianka.
Marta bardzo się ucieszyła, a ja, co tu dużo mówić, byłam przeszczęśliwa z powodu mojej przyjaciółki, bo w dzisiejszych czasach taka hojność ze strony dzieci to rzadkość.
Minęło dziesięć dni i doszłam do wniosku, że Marta powinna już wrócić, więc postanowiłam do niej wczoraj zadzwonić. Na początku nawet nie poznałam mojej przyjaciółki, brzmiała, jakby była przeziębiona lub bardzo zmęczona.
Od razu zapytałam, co się stało, a moja przyjaciółka podzieliła się swoimi wrażeniami z wakacji, które były okropne. Dzieci zapłaciły za wszystko, ale ona w ogóle nie wypoczęła.
„Sprzedałam działkę – teraz chodzę i płaczę. Tyle wspomnień, ale syn powiedział, żeby sprzedać, więc nie było wyboru”: historia mamy
Zmęczona mama o swojej teściowej: „Ona wcale nie pomaga z dzieckiem i myśli tylko o sobie. Nawet nie chce wziąć go na ręce”
Wiek to tylko liczba: "Kilka lat temu musiałem mieszkać u babci i dziadka. Kiedy odjeżdżałem, zostawiłem u nich prawie wszystkie swoje rzeczy"
Prawdziwa historia o odważnym ojcu, który przyjął poród swojego dziecka przed przyjazdem karetki
Synowa całkowicie przerzuciła odpowiedzialność za dwójkę wnucząt na teściową, a za nimi trzeba nadążyć.
Ale syn i synowa nie przejmowali się tym, przyjechali razem odpocząć - poszli na dyskotekę, do baru, wieczorem spacerowali po plaży. Ale rano trzeba było jechać nad morze, a młodzi chcieli spać, bo dopiero co wrócili.
Marta musiała więc codziennie rano ich ubierać i karmić, a potem iść z nimi na plażę. Ogólnie rzecz biorąc, nie mogła się doczekać powrotu do domu, aby móc odpocząć.
Po prostu teraz zdaje sobie sprawę, dlaczego zabrali ją ze sobą jako darmową nianię i kucharkę... I nie jest już młoda, to po prostu trudne dla niej zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
Tak wypoczęła moja przyjaciółka i chyba dobrze, że nikt mnie nad "morze" nie zaprasza. Wolę wypoczywać w domu.