Aby zostać wybraną, musiałam być w stanie sprzątać, gotować, wychowywać dzieci, dobrze wyglądać i zarabiać na życie.
Z jednej strony rozumiem zdanie mojej babci, że kobieta powinna być w stanie zrobić wszystko, bo wtedy nie będzie tak zależna od mężczyzny. Ale skoro ze wszystkim radzisz sobie sama, to po co ci mężczyzna?
Główną motywacją kobiet po czterdziestce, które opuszczają swoje rodziny, jest pragnienie spokoju. Są tak zmęczone, że po prostu próbują uciec od tej rutyny, nie chcą już służyć swoim mężom.
Czasami relacje tych kobiet z krewnymi również się pogarszają, ponieważ nie biegną już z pomocą, nie chcą rozmawiać przez telefon.
"Przez całą młodość nie miałam czasu usiąść, wychowywałam trzech synów, miałam męża, który ciągle pił i w ogóle mi nie pomagał. Miałam na swoich barkach ogromne gospodarstwo domowe i nie mogłam nawet marzyć o nowej fryzurze czy kawie z przyjaciółmi. Wciąż mam gęsią skórkę, gdy wspominam te cholerne lata 90.
Moi synowie dorośli, każdy z nich ma swoją rodzinę, więc postanowiłam nie znosić mojego męża, tylko po prostu wyrzuciłam go za drzwi. Jednak wtedy nie było mowy o spokoju. Mój najstarszy syn zaczął remontować własny dom, więc pomagałam im w tym.
Mój młodszy syn urodził bliźniaki, a mojej synowej ciężko było mieszkać samej, więc tam też pomagałam, robiąc wszystko w pośpiechu.
Potem moja matka zachorowała i spędziłam kolejne dwa lata opiekując się nią. Po pogrzebie wróciłem do domu, poddałem się i zdałem sobie sprawę, że nie mam nawet siły uronić łzy. Byłam po prostu wyczerpana i potrzebowałam odpoczynku.
Moje dzieci zaczęły do mnie dzwonić, martwiąc się o to, co się stało, ale ja po prostu nie chciałam z nikim rozmawiać. Powiedziałam, że chcę tylko odpocząć. Kiedyś bałam się samotności, ale teraz to dla mnie raj. Synowa zaproponowała mi pracę - szycie lalek dla teatru dziecięcego. I dałam się ponieść.
Każdego dnia wracałam do życia i zdawałam sobie sprawę, że nie chcę żyć tak jak kiedyś. Teraz robię robótki ręczne, odpoczywam i odwiedzam moje dzieci. Życie znów nabiera jasnych barw" - to tylko jedna z historii kobiet, dla których samotność stała się wybawieniem.
W naszym społeczeństwie na kobietach spoczywa duża odpowiedzialność za wszystkich: rodziców, męża, dzieci, a potem wnuki. W takim pośpiechu po prostu nie ma czasu, aby pójść na manicure lub po prostu zanurzyć się w łazience.
W rodzinie kobiety zapominają, że im też należy się relaks, że są piękne i wciąż mogą przyciągać zainteresowane spojrzenia mężczyzn. Niestety, ta świadomość przychodzi z latami, a wtedy kobieta odchodzi sama, by dać sobie kolejną szansę na szczęście... I niech cały świat czeka. Jak myślisz, co motywuje kobiety do rozwodu z mężem po wielu latach małżeństwa?