Nie chciała znów myśleć o tym, że kolejne wakacje spędzi sama, a kiedyś była z nią córka, kochała ten dom, zbierała polne kwiaty, bawiła się ze zwierzakami... Martę znów ogarnęły wspomnienia

Kobieta urodziła córkę w wieku 40 lat, a do tego czasu nigdy nie myślała, że może mieć dzieci, więc wiadomość o ciąży była wielką radością.

Jednak rodzice nie byli zbyt zadowoleni z tej wiadomości, ponieważ córka nie była zamężna, a bękart zostałby potępiony przez wszystkich w wiosce. Na rodzinnej naradzie postanowili, że Marta powinna przeprowadzić się do innej wsi i zamieszkać z ciotką.

Kobieta nie miała nic przeciwko temu, ponieważ byłby to dla niej idealny sposób na rozpoczęcie nowego życia od zera. Urodziła córkę Lizę i nie mogła uwierzyć w swoje szczęście. Dziewczynka dorastała ku uciesze matki, dobrze radziła sobie w szkole i miała zdolności przywódcze.

Ciotka Marty nie miała własnych dzieci, więc traktowała Lizę jak własną wnuczkę. Dziewczynka przyjaźniła się z Anną i często przyprowadzała ją do domu. Marta bardzo lubiła Annę, która również dorastała bez ojca i żyła w ubóstwie z matką.

Popularne wiadomości teraz

„Jak mógł zaproponować coś takiego swojej matce. To nie jest odbieranie kotka z ulicy. To jego matka – skomplikowana i skąpa kobieta”

"Czekałam na rozwód. Były mąż próbował wrócić, ale byłam nieugięta. Wyprosiłam go. Dobrze mi bez niego"

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

W Polsce 19-latka znalazła w lesie dziecko: niecodzienna historia, która przybrała nowy obrót

Chodzą razem do szkoły i wracają, a Marta nalewa im zupę i pyta, jak im minął dzień. A jej zrobiło się miło na sercu - w końcu ma z kim porozmawiać, nie będzie samotna na starość... Gdyby tylko wiedziała, jak to się wszystko potoczy. Lisa wyrosła na prawdziwą piękność, zakochała się w Michale - jej pierwszy chłopak był we wsi, ale jego serce zapragnęło Anny i chciał się z nią ożenić.

Marta rozumiała, że córka z niej nie zrezygnuje, była przyzwyczajona do tego, że dostaje to, co najlepsze, więc raczej nie pozwoli Michałowi tak łatwo odejść. I tak się stało - kiedy Anna przygotowywała się do ślubu, Lisa ogłosiła, że spodziewa się dziecka z Michałem.

Michał ożenił się z Lisą, a Anna wyprowadziła się z domu rodziców w żałobie. Nowożeńcy byli w ciągłym konflikcie i w końcu Michał wyjechał za granicę do pracy. Lisa nie chciała go puścić, więc szybko przygotowała dokumenty i pojechała za mężem. Zamieszkali na obczyźnie, najpierw w Niemczech, a potem w Kanadzie, i przez kilka lat matka nie odzywała się do córki...

Pewnego dnia, przed Zielonymi Świętami, przyszedł listonosz z emeryturą i wręczył Marcie małe pudełeczko. Kobieta myślała, że córka pamięta matkę, ale przesyłka była podpisana po niemiecku.

Marta z trudem odczytała, że to od Anny. W liście opowiadała jej o swoim życiu, że wszystko jest w porządku, od wielu lat mieszka w Niemczech. Jej matka powiedziała jej niedawno, że widziała swoją smutną ciotkę Martę ze starym telefonem, a szkoda, bo nie mogła się porozumieć ze swoimi dziećmi. Anna postanowiła więc podarować jej dobry smartfon.

"I nagle przypomniałam sobie wasz pyszny barszcz, którym karmiliście Lisę i mnie, i postanowiłam wam podziękować. Przynajmniej w ten sposób".