Dzieci Marty już dawno przeprowadziły się do miasta i rzadko odwiedzały matkę, więc nie było mowy o tym, by ktoś się nią opiekował. Jej córka niedawno urodziła, a ona mówiła, że zajmuje się dzieckiem i nie ma w ogóle czasu.

Pomagałam Marcie w pracach domowych, żeby mąż mógł jej coś naprawić. Często prosiła mnie, żebym przeszła przez płot po chleb albo poszła do apteki po lekarstwa.

Miałam dużo pracy w domu, dwójkę dzieci w wieku szkolnym, ale nie potrafiłam odmówić starszej pani. Kiedy stan zdrowia Marty się pogorszył, zostałam z nią przez 2 tygodnie.

Przynosiłam jej świeże jedzenie i robiłam zastrzyki. Z czasem zaczęła wracać do zdrowia. Nasze relacje się poprawiły, a Marta zaczęła więcej mówić o swoim życiu.

Później odwiedziła ją córka z rodziną i zaprosili mojego syna do wspólnej zabawy. Tadeusz pobiegł się pobawić, a godzinę później wrócił do domu przygnębiony. Byłam bardzo ciekawa, co mogło go zdenerwować.

Popularne wiadomości teraz

„Po ślubie mama zmieniła swój stosunek do mojej Anny, jakby była służącą. Uciekliśmy od nich. Do dziś ukrywam swój adres”: historia syna z Warszawy

"Matka poradziła, oszukać Adama, aby myślał, że dziecko jest jego, bo potrzebuje ojca. 'Zrób to, zanim będzie za późno': Wyznanie ciężarnej dziewczyny

"Mama przekroczyła granice w wychowaniu moich dzieci. Nałożyłam na nią 'sankcje', ale tak, żeby się nie domyśliła": Młoda mama szczerze o wychowaniu

„Pomogła i pozwoliłam synowi z rodziną zamieszkać u mnie. Ale nie zatrudniałam się jako służąca, opiekunka dla synowej.” Syn chce przeprosin od mamy

Babcia Marta zbierała tego dnia truskawki i maliny i poczęstowała jagodami własną wnuczkę i córkę. Mój syn też chciał się poczęstować, ale nikt się z nim nie podzielił. Poczułam się tym urażona, więc nie pozwoliłam synowi pojechać tam ponownie.

Kiedy córka była u Marty, staruszka nie wspomniała o mnie, a ja pomyślałam, że nie muszę, mam wystarczająco dużo do zrobienia bez niej. Minął tydzień, rano córka wyjechała z dziećmi, a wieczorem Marta znów do mnie zadzwoniła. Od progu zaczęła rzucać we mnie zadaniami, mówiła, co trzeba zrobić u niej w domu i żebym poszedł do sklepu kupić olej.

Powiedziałam jej, że mam dużo do zrobienia i nigdzie się nie wybieram. Oczywiście Marta się obraziła i już mnie nie przywitała. Ale nie obchodzi mnie to, nie pisałam się na bycie pokojówką dla kobiety, która nawet tego nie docenia.