Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku wychowywania dzieci.

Niedawno stałam w kolejce do kasy w supermarkecie. Przede mną stał dziadek z bardzo energicznym wnukiem, chłopcem, który był dość psotny. Miał kieszenie i pięści pełne słodyczy i ciągle zbierał je z półek.

Dziadek próbował go zignorować, a następnie zwrócił uwagę dziecku. Jednak chłopiec był całkowicie obojętny i nadal źle się zachowywał. Wtedy dziadek zaczął mówić: "Spokojnie Adam, jeszcze trochę zostało. Jesteś dobrym chłopcem".

Dziecko znów zaczęło być niegrzeczne, ale dziadek zachował spokój: "W porządku, Adam. Jeszcze tylko kilka minut i wrócimy do domu. Bądź cierpliwy, chłopcze".

Kiedy zapłacili za wszystkie towary, chłopiec przypadkowo strącił wszystko z wózka: "Adam, Adam, spokojnie, stary, nie martw się. Właśnie wychodzimy z supermarketu".

Popularne wiadomości teraz

„Życie nauczyło mnie, że czasami nieznajomi są drożsi niż rodzina: nawet wstyd im o tym mówić”

"Czekałam na rozwód. Były mąż próbował wrócić, ale byłam nieugięta. Wyprosiłam go. Dobrze mi bez niego"

"Przeprowadziłam się do jego mieszkania. Zaczęłam gospodarzyć, niektóre rzeczy wyrzuciłam. Widziałam, że mąż się złości, ale nic nie mówił"

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

Byłam pod ogromnym wrażeniem odporności dziadka i sposobu, w jaki rozmawiał ze swoim wnukiem. Na ulicy podeszłam do tych ludzi i powiedziałam, że przepraszam, że przeszkadzam, ale byłam zszokowana sposobem, w jaki potraktowali dziecko.

Było to godne pochwały, ponieważ zachowali spokój i powściągliwość, mimo że chłopiec nie miał zamiaru zaprzestać psot. Adam ma wielkie szczęście, że ma dziadka!

Dziadek podziękował mu za jego słowa. Dodał jednak, że Adam to jego imię. "A ten mały chuligan ma na imię Michał".

I wszyscy śmiali się razem.