Jego matka nie miała nic przeciwko, i tak chwaliła swojego Marka wszystkim.

Po ukończeniu studiów dostał nawet samodzielną pracę w firmie projektującej sieci inżynieryjne i tam poznał swoją przyszłą żonę, Joannę.

Marta nie była zbyt przychylna pragnieniu syna, by się ożenić, ponieważ uważała, że najpierw powinien kupić dom, a ona nie chciała mieszkać ze studentami. W tym czasie Ioanna mieszkała z rodzicami w jednopokojowym mieszkaniu.

Po urodzeniu syna Anna i jej mąż zaczęli oszczędzać pieniądze, aby kupić mieszkanie do wynajęcia, ponieważ jest to dobry dochód pasywny na emeryturze. Oszczędzali więc przez całe życie i w końcu kupili jednopokojowe małe mieszkanie w pobliżu metra. Jednak jej mąż nie dożył czterech lat przed przejściem na emeryturę, a Anna została sama.

Postanowiła, że sama wynajmie mieszkanie, ale jej syn również miał plany co do tego miejsca. Młodzi wprowadzili się więc do mieszkania teściowej, a Mark był leniwym chłopcem przy matce, ale przy żonie był zupełnie nieskrępowany. Wstaje rano, szykuje się do pracy, nie ścieli łóżka, ma mnóstwo naczyń w zlewie, wraca wieczorem do domu, je i ogląda telewizję.

Popularne wiadomości teraz

„Co ludzie powiedzą, córko, masz dopiero 24 lata, a mężczyźni już dają ci mieszkania: matka zaproponowała, żebyś dała jej mieszkanie”

„Gdyby nie moi rodzice, wasz syn i ja przeprowadzilibyśmy się do kartonowego pudła. Nie mógł kupić chleba do domu, nie mówiąc już o mieszkaniu"

„Byłam zaskoczona widząc nową koszulę w szafie mojego męża, to nie może być tak, że ma kogoś innego”

"Urodziłam dwójkę dzieci od teścia, bo mój mąż nie miał pojęcia. Chciałam powiedzieć prawdę, ale obiecałam teściowej, że będę milczeć"

Moja synowa też taka jest, rozrzuca swoje rzeczy po całym domu i zostawia je, dopóki nie będą potrzebne. Moja teściowa myślała, że jej syn będzie jej pomocą na starość, ale po ślubie zupełnie zapomniał o swojej matce. Kiedy zaczęli mieszkać razem, dzwonili, żeby zapytać, jak ugotować tłuczone ziemniaki czy owsiankę, ale teraz stali się bezczelni - mieszkają w jej mieszkaniu i nawet nie interesują się jej życiem. A Anna ma emeryturę w wysokości 2500 UAH, jak może przeżyć za te pieniądze? Planowała mieć pieniądze z czynszu, żeby syn nie musiał się martwić, ale teraz została z niczym.

Marta rozpaczała przez prawie rok. Miała dość zmartwień, aż pewnego dnia na wiosnę powiedziała sobie: "Dość!"... Przecież tam jest mieszkanie, to chociaż pójdę i zobaczę, czy jest w porządku.

Odwiedzałam dzieci w weekendy, żeby sprawdzić, czy są w domu. Yoanna otwiera drzwi, a z mieszkania unosi się zapach stęchłego powietrza. Marta wleciała do mieszkania, podłoga z paneli była popękana, niektóre tapety się odklejały, a na korytarzu wszędzie były rzeczy, rupiecie i śmieci, których nie wynosili od wielu dni.

Następnego dnia Marta przyjechała odwiedzić syna i był to widok godny podziwu - kuchnia lśniła, panele zostały pomalowane, a do okien kupiono nowe zasłony. Yoanna właśnie gotowała rosół i poczęstowała nim teściową. Mark zaczął przepraszać matkę, nie chciał, żeby ich wyrzucili.

Teraz nawet przychodzą do jej domu, żeby jej pomóc, ale Marta zaprzecza: "Dalej radzę sobie sama". Jednak syn otworzył kartę bankową dla swojej matki i wysyła jej dwa lub trzy tysiące miesięcznie.