Prawie nigdy nie proszę jej o opiekę nad moimi dziećmi i nie obciążam jej w żaden sposób. I jestem złą córką.

Nie rozmawiamy z nią przez tydzień. Ostatnio postanowiliśmy z mężem pojechać do centrum handlowego. Moja mama dowiedziała się o tym i poprosiła, żebyśmy poszli razem. Zgodziliśmy się bez wahania, nie było nam trudno zabrać ją ze sobą.

Poszliśmy z nią na zakupy, wypiliśmy kawę i poszliśmy do działu spożywczego. Wzięłyśmy jeden wózek na dwie osoby. Kończył nam się czas, a teściowa zadzwoniła, żeby odebrać dzieci, bo miała jakąś pilną sprawę.

Stanęliśmy w kolejce do kasy. To był weekend, więc było dużo ludzi. Zaczęłam czuć, że mój mąż już tego nie wytrzyma. Nie mogliśmy się doczekać, aż nadejdzie nasza kolej. Kasjer sprawdził wszystkie zakupy, a mój mąż zaczął wkładać wszystko do toreb. Stałam z kartą, a mama wyciągnęła portfel.

Powiedziałam mamie, żeby poszła do Michała i mu pomogła. Zapłacę kartą, a potem zajmiemy się pieniędzmi. Zapłaciliśmy, wsiedliśmy do samochodu, odwieźliśmy mamę do domu i wyładowaliśmy jej bagaże.

Popularne wiadomości teraz

„Wybacz mi, moje dziecko, że nie chciałam cię widzieć z wizytą i nigdy nie powiedziałam dobrego słowa, miałam ku temu swoje powody”

„Co ludzie powiedzą, córko, masz dopiero 24 lata, a mężczyźni już dają ci mieszkania: matka zaproponowała, żebyś dała jej mieszkanie”

Rodzice zaprosili syna w odwiedziny i wtedy podbiegła synowa, która też chciała iść, ale nie została zaproszona: „Nie zasługuję na to”

"Urodziłam dwójkę dzieci od teścia, bo mój mąż nie miał pojęcia. Chciałam powiedzieć prawdę, ale obiecałam teściowej, że będę milczeć"

Kiedy się żegnaliśmy, mama zaczęła wciskać mi do ręki trzysta złotych. Zapytałam, na co, a ona powiedziała, że na zakupy. Za twoje zakupy zapłaciłam ponad tysiąc złotych. Może teraz się mylę, ale mam paragon - będę w domu, to wszystko podliczę i ci powiem.

Moja mama była bardzo oburzona, zaczęła na mnie krzyczeć tuż za drzwiami, żebym policzył benzynę, którą dzisiaj zużyliśmy.

Jak mogłeś w ogóle pomyśleć o robieniu wyrzutów swojej matce! Byłam taka nieszczęśliwa słysząc to. Mój mąż wsadził mnie do samochodu i pojechaliśmy do domu teściowej.

Mój mąż powiedział, dlaczego musiałaś to zrobić, wziąłbym te trzysta złotych, powiedział, że wystarczy, i rozwiedlibyśmy się spokojnie. Oczywiście, gdybym wiedział, że moja matka tak się zachowa, to bym to zrobił!

Ale z drugiej strony, po co miałabym to robić? Moja matka doskonale wie, że teraz liczy się każdy grosz. Jestem na urlopie macierzyńskim, mamy dwójkę małych dzieci i niespłacony kredyt. Teraz pracuje tylko mój mąż.

Moja mama kupiła drogie produkty. Po prostu nie mam teraz możliwości dać jej tysiąca złotych. Nie rozumiem więc, dlaczego nie może wejść na moje stanowisko.

Dlatego mama uważa mnie za złą córkę.