Wyszła za mąż w wieku 30 lat. Pewnego dnia do wioski przybył Adam, prosty młody człowiek. Był sierotą i mieszkał u swojej ciotki, siostry matki. Ciotka zawsze pomagała chłopcu, nigdy nie zostawiając go samego w kłopotach.

Gdy tylko zobaczył Annę, zdał sobie sprawę, że znalazł coś bardzo mu bliskiego, mimo że była od niego o 10 lat starsza, ale to ich nie powstrzymało. Mieli skromny ślub. Anna natychmiast zabrała Adama do swojego domu. Nie żyli bogato, ale w czasie wakacji urodziło im się troje dzieci.

Najstarszego syna Igora i dwie córki Martę i Marię. Anna ciężko pracowała, ponieważ chciała, aby jej dzieciom żyło się tak dobrze, jak innym ludziom we wsi. Wychowała całą trójkę i dała im przyzwoite wykształcenie.

Dzieci dorastały. Igor był pierwszym, który zdecydował się ożenić. Przeprowadził się z żoną do sąsiedniej wioski. Zbudował sobie nowy i przestronny dom - najlepszy w wiosce. Jednak Anna była tam tylko na przyjęciu z okazji parapetówki, a synowa jej syna nie była zbyt szczęśliwa, gdy ją zobaczyła. Anna nigdy się na nią nie obraziła, najważniejsze było to, że w rodzinie jej syna panowała miłość i harmonia.

Marta wyszła za mąż po raz drugi, miała szczęście trafić do dobrej rodziny. Kilka lat później przeprowadziła się do własnego domu. Razem z mężem mieszkali w tej samej wsi, co jej matka, ale rzadko ją odwiedzali. Zawsze byli zajęci swoimi dziećmi i gospodarstwem.

Popularne wiadomości teraz

„Włochy nie są tak dobre, jak mówią, jestem tu od 22 lat, widziałam wiele rzeczy”: zostawiłam moją rodzinę i moje życie w domu

„Chciałabym mieć syna zamiast córki. Syn Natalii wypadł tak dobrze, ale o mojej Marcie nie ma co pisać”

„Byłam zaskoczona widząc nową koszulę w szafie mojego męża, to nie może być tak, że ma kogoś innego”

"Wstyd mi przyznać, że widziałam mojego wnuka tylko raz, mimo że ma już 2 miesiące. A wszystko przez moją synową"

Matka też nie miała pretensji do Marty, wręcz przeciwnie, bardzo się z niej cieszyła. Anna nadal mieszkała z Adamem. Każdego wieczoru prosiła Boga o wsparcie i zdrowie dla swoich dzieci.

Być może przede wszystkim modliła się za swoją najmłodszą córkę, Irinę. Po ukończeniu studiów została w stolicy, wynajęła mieszkanie i dobrze zarabia. Jednak jej życie osobiste nie układa się najlepiej. Dziewczyna ma już 30 lat.

Pewnego dnia Adam odszedł. Od tego czasu Anna została sama ze swoimi myślami i żalem, a jej zdrowie zaczęło szwankować. Pół roku później ledwo mogła wstać z łóżka o własnych siłach.

Anna zadzwoniła najpierw do syna.

Igor przyjechał od razu, przyniósł jedzenie i pieniądze, wezwał lekarza. Wiejski lekarz powiedział, że moja mama nie powinna zostać sama w takim stanie. Musieli zdecydować, w czyim domu matka dożyje swoich ostatnich lat.

Igor wiedział, że jego żona na pewno nie zgodzi się na przyjęcie teściowej. Jedyne, co zrobił, to odwiedził matkę, przyniósł jej lekarstwa i jedzenie.

Marta również zrezygnowała z matki. Powtarzała, że w jej domu nie ma osobnego pokoju dla matki. Obiecała, że będzie ją odwiedzać, gotować i sprzątać.

Anna nie miała pretensji do dzieci, wszystko rozumiała - one już dawno zaczęły własne życie. Pewnego dnia do wioski przyjechała Maria. Była w dobrym humorze. Chwaliła się, że zaproponowano jej kierownicze stanowisko i teraz będzie mogła zarabiać znacznie więcej.

Wtedy zdała sobie sprawę, że jej matka jest w bardzo złym stanie. Natychmiast zadzwoniła do swojego miejsca pracy i poprosiła o kilka dni wolnego, a następnie poinformowała, że odmawia przyjęcia stanowiska i chce zrezygnować.

Maria pojechała do miasta tylko raz - żeby zabrać wszystkie swoje rzeczy. Po prostu nie mogła zostawić matki. Anna była szczęśliwa widząc córkę.

Maria powtórzyła los matki. Wkrótce zainteresował się nią osierocony chłopiec, Andrzej. Anna postanowiła przekazać dom młodszej córce.

Kiedy starsze dzieci dowiedziały się o tym, były złe na matkę. Uważały, że zrobiły dla matki wszystko, co mogły!