Przybiegł do mnie mój przybrany wnuk, Krzysztof. Miał 3 lata. Trzymał klucze, które należały do Adama: klucze do mieszkania, biura i samochodu. Powiedziałam mu, żeby je odłożył, bo są bardzo ważne. Jeśli zgubi kluczyki do samochodu, będą musieli wrócić do domu na piechotę!

Dzieciak pobiegł do pokoju rodziców. Wyjęłam placki, nakarmiłam rodzinę i dałam im zawiniątko. Już zakładali buty na korytarzu, kiedy Adam zaczął szukać kluczyków.

Beata powiedziała, że Krzysztof niósł bagaże ich babci i słyszała, jak powiedziałem mu, że pójdą do domu, jeśli nie odda mi kluczy.

Syn spojrzał na mnie ze zdziwieniem, a ja wyjaśniłam mu, że kazałam wnukowi oddać je Adamowi. Wtedy Beata wzięła syna na ręce i zaczęła go wypytywać, gdzie położył klucze. Przeszukali cały dom. Szukali pod poduszkami, kanapami, w każdym zakamarku - nigdzie ich nie było. Znaleźli je w kurtce mojej żony.

Beata od razu powiedziała, że jej je podłożyłam, a ja zapytałam dlaczego. Synowa wtedy wymyśliła całą historię, mówiąc, że wie, że nie jestem zadowolona z tego, że Adam wziął sobie kobietę z dzieckiem i że nie jestem zadowolona z ich małżeństwa.

Popularne wiadomości teraz

'Nadszedł czas, abyś opuściła urlop macierzyński. Nie jestem bankomatem. Tylko wiesz, na co wydać. Idź do pracy i naucz się ubiezpieczać”

„Zostałam tylko po to, żeby spojrzeć w twoją kłamliwą twarz i powiedzieć, że nie masz już rodziny: pobiegłam się spakować”

„Mama prosi mnie, żebym dochowała tajemnicy i nie niszczyła szczęścia mojej siostry: „Wiesz, przez co przeszła. Zrobiłabym to samo dla mojego dziecka”

„Zmęczona sprzątaniem, zaproponowałam, żebyśmy pojechali do niego. Po kilku minutach szliśmy do jego mieszkania. Spodziewałam się zastać tam bałagan”

Wyszli z domu z krzykiem, a ja miałam łzy w oczach, bo nawet nie dotknęłam tych kluczy. Adam poszedł za żoną w milczeniu, a wieczorem zadzwonił i powiedział, że nie będzie mieszkał z żoną, która jest w stanie oczerniać jego matkę. Później złożył pozew o rozwód.

Byłam w szoku, próbowałam przekonać syna, żeby tego nie robił, może coś źle zrozumieliśmy. Nie chciałam wierzyć, że jest zdolna do czegoś takiego. Choć chciałam dla syna jak najlepiej, zaakceptowałam jego wybór, a nawet przyzwyczaiłam się do Krzysztofa. Zupełnie nie mogłam zrozumieć, co się dzieje.

A prawdy dowiedziałam się jak w filmie. Jechałam autobusem i młoda dziewczyna siedząca za mną powiedziała mi przez telefon, że jej ojciec się rozwodzi! Co, biorą ślub zaraz po ślubie, a on jej o tym nie powiedział. On ją wrobił. Pod szlachetnym pretekstem.

Krótko mówiąc, umówił ją z mamą, a potem kopnął w twarz, bo przecież nie będzie mieszkał z kobietą, która może okłamywać jego mamę. Tak. Nie chce jej jeszcze przedstawiać, mówi, że to potrwa po rozwodzie.

Połączyłam fakty, ale nie mogłam uwierzyć, że to mógł być mój Adam. Myślałam, że to zbieg okoliczności. Pół roku później syn przyprowadził nową dziewczynę i od razu rozpoznałam jej głos. Ziemia usunęła mi się spod nóg. Nie mogłam uwierzyć, że mój syn był zdolny do czegoś takiego. Nie potrafił nawet zostawić żony jak mężczyzna. Wyrzuciłam ich oboje od razu, mówiąc im, że wiem o ich intrygach.

Natychmiast poszłam do zapłakanej Beaty i opowiedziałam jej o wszystkim. Krzysztof tęsknił za mną, nie opuszczał mojego boku. Zaczęłyśmy dzwonić i rozmawiać, tak jak wcześniej. Zaczęłyśmy się odwiedzać. Teraz nadal jesteśmy przyjaciółkami. Od czasu do czasu rozmawiałam z synem, ale nie chciałam go widzieć z tą kobietą u mnie. Więc przestał dzwonić.