Zawsze mówiłam znajomym, że bezdzietne małżeństwo nie jest prawdziwym małżeństwem. Ale chyba przesadzałam z takimi wnioskami na temat bezdzietnych par, bo sama borykałam się z tym problemem.

Wyszłam za mąż 11 lat temu i na początku nie spieszyło nam się z dzieckiem, chcieliśmy pożyć trochę dla siebie. Pierwsze próby podjęliśmy, gdy miałam 27 lat, ale nic z tego nie wyszło. Winne było moje zdrowie.

Mój mąż mówi, że się z tym pogodził, ale widzę, jak zazdrości znajomym, którzy mają dziecko, a nawet dwoje. Niedawno chrzciłam dziewczynkę w domu kolegi z pracy, przyszedł w złym humorze, zbył moje pytania, powiedział, że jest zmęczony i poszedł spać.

Dwa lata temu kupiliśmy psa i kota, a rodzice mojego męża z oburzeniem stwierdzili, że lepiej adoptować dziecko niż tracić czas i pieniądze na zwierzęta. Było mi bardzo nieprzyjemnie to słyszeć, ponieważ to mój mąż odrzucił tę opcję, a ja znów byłam winna.

Kiedy zaproponowałam, że zabiorę dziecko z sierocińca, powiedział, że nie chce wychowywać i inwestować w obcą osobę bez dziedzictwa. Pomagam mojej siostrze, która ma troje dzieci, najmłodsze ma zaledwie dwa lata.

Popularne wiadomości teraz

Przepis na „puszystą” kawę podbił cały Internet

Nie ma świąt bez sernika. Sprawdzony przepis na sernik królewski

Top 10 zaskakujących ciekawostek o kotach. Mało kto o tym wie

NIGDY nie dawaj KOTU tych 5 produktów!

Bardzo kocham moich siostrzeńców, ale rzadko zabieram ich do siebie, mój mąż jest niezadowolony, kiedy przyjeżdżają.

Myślę, że to zwykła zazdrość o rodzinę z dziećmi, a może ich obecność przypomina mu, że nigdy nie będzie miał własnych. Jeszcze smutniejsze jest to, że jest jedynym synem w rodzinie, a presja wywierana na niego przez rodziców jest ogromna.

Rozumiem, że prędzej czy później się ze mną rozwiedzie, bo może zostać ojcem, poślubiając inną kobietę. Na jego miejscu nigdy nie przegapiłabym takiej okazji, więc nie będę go osądzać. Ale co powinnam zrobić w tej sytuacji?